Urzędnicy nie zamkną świetlicy i placu zabaw przy ul. Unii Lubelskiej w Rzeszowie

Świetlica przy Ogródku Jordanowskim nr 1 w Rzeszowie działa sześć dni w tygodniu. Codziennie jest pełna dzieci. Maluchy odrabiają tu lekcje, czytają książki, rysują.

Co dalej z dziećmi?

Justyna Dudek swoją córkę Weronikę przywozi tu aż z osiedla Baranówka.

- Opiekunki pomagają dzieciom odrabiać zadania domowe, organizują wolny czas. Czy decyzja radnych oznacza, że od września koniec z zajęciami? - pyta.

Przyszłości świetlicy były wczoraj niepewne Maria Dziepak i Ewelina Kociubińska, opiekunki maluchów.

- Bardzo chciałybyśmy nadal pracować z dziećmi. Jeśli nie będzie świetlicy, będą się błąkać bez opieki po podwórkach - mówią.

Urzędnicy: nic się nie zmieni

W Urzędzie Miasta zapewniają, że wczorajsza uchwała Rady Miasta jest tylko faormalnością, w rzeczywistości nie zmieni zasad funkcjonowania świetlicy.

- Co prawda zajęcia z dziećmi przejmie Młodzieżowy Dom Kultury, ale będą się odbywały w tym samym miejscu. Obu paniom zaproponujemy dalszą pracę - przekonuje Zbigniew Bury, dyr. wydziału edukacji Urzędu Miasta Rzeszowa.

Po co więc zlikwidowano Zespół Placówek Oświatowo Wychowawczych i wchodzące w jego skład Ogródek Jordanowski oraz Ognisko Pracy Pozaszkolnej? By oddzielić działalność sportową od artystycznej. Tą pierwszą zajmie się teraz Międzyszkolny Ośrodek Sportowy, a drugą Młodzieżowy Dom Kultury. Z kolei plac zabaw przejdzie pod zarząd MZDiZ. Urzędnicy przekonują, że przyniesie to wyłącznie korzyści.