Jedną z przyczyn takiego wyniku można uznać głupi faul bramkarza, Norberta Osiala. Golkiper nie dość, że sprokurował rzut karny w 15. minucie, to dodatkowo wyleciał z boiska. Jedenastkę wykorzystał Dariusz Bartnik.
Kolejne minuty to zdecydowana przewaga gości. Orlęta przebudziły się dopiero po przerwie, dzięki trafieniu kontaktowym Krzysztofa Kierycha. Końcówka to jednak znowu dominacja Unii i trzy gole tego zespołu. Jeden z nich padł z mocno dyskusyjnego, wg gospodarzy, rzutu karnego.
W polu karnym miejscowych na murawę padli jednocześnie, rezerwowy bramkarz z Łukowa i po jednym zawodniku z pola obu drużyn. Sędzia zdecydował, że w tej sytuacji przyjezdni zasłużyli na drugiego karnego. Znowu wykorzystał go Bartnik i było po zawodach.
Dla sarzynian to już szósty mecz bez porażki.
ORLĘTA ŁUKÓW - UNIA SARZYNA 1-4 (0-1)
0-1 Bartnik (15-karny, po faulu Osiala na Oślizło), 1-1 Kierych (52), 1-2 Lebioda (57, asysta Bieńkowskiego), 1-3 Bartnik (78-karny, po faulu bramkarza na Siarżędze), 1-4 Mistrzyk (85, asysta Wtorka).
Więcej w dzisiejszych Nowinach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną
- Cichopek nie była pierwsza? Kurzajewski miał już się rozwodzić lata temu!