Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia Europejska dofinansowuje inwestycję, która zanieczyszcza środowisko?

Małgorzata Motor
Archiwum
Odbyły się oględziny na placu budowy w Głuchowie. Inwestycja współfinansowana jest przez Unię Europejską. Problem w tym, że na teren budowy dowożono ziemię zanieczyszczoną metalami ciężkimi.

Poniedziałkowe oględziny to wynik zawiadomienia o mieszaniu czystej ziemi z zanieczyszczoną. Doniesienie trafiło do Urzędu Gminy Łańcut. Wynik? Urzędnicy problemu nie widzą, bo nie dochodziło do mieszania ziemi.

- Te oględziny to jedna wielka kpina. Przecież skażona ziemia pozostała. Nie została wywieziona. W okolicy powstającego zakładu są nie tylko domki jednorodzinne, ale na dodatek cała inwestycja leży w strefie ochrony ujęć wód podziemnych oraz w granicy strefy ochronnej głównego zbiornika wód podziemnych. A to już obszar wysokiej ochrony - zwraca uwagę Sławomir Golonka.

Hala budowana jest tuż obok jego domu, bo zaledwie kilkanaście metrów dalej. Z pierwszych wyników kontroli WIOŚ wynika, że na teren budowy dowożono ziemię zanieczyszczoną metalami ciężkimi, jak chrom i nikiel, przekraczające dopuszczalne normy oraz odpadami zanieczyszczonymi wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi przekraczającymi 10 - krotnie dopuszczalną normę.

- W jednej próbce zostały przekroczone wartości dopuszczalne stężeń dla metali ciężkich, a w drugiej próbce stężeń wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, co sugerować może, że zanieczyszczona ziemia spełnia kryteria odpadów - potwierdza w piśmie do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie Władysław Martens z Podkarpackiego WIOŚ.

Sławomir Golonka o sprawie poinformował marszałka.

- Urząd Marszałkowski z pieniędzy unijnych finansuje zanieczyszczanie środowiska i używanie odpadów do budowy hali. Jeśli marszałek nic w tej sprawie nie zrobi, będę zmuszony powiadomić instytucje unijne - zapowiada Sławomir Golonka.

Marszałek już raz wstrzymał płatności po tym, jak mieszkańcy Głuchowa poskarżyli się, że tuż obok ich domów powstaje olbrzymia hala produkcyjna. Tym razem nie zamierza podjąć takich kroków.

- Organem właściwym do rozpatrywania sprawy nawożonej ziemi jest wójt gminy Łańcut. 30 sierpnia wydał on jednak decyzję nakazującą usunąć odpady, w tym ziemię - wyjaśnia Aleksandra Gorzelak - Nieduży, rzecznik marszałka. - Brak jest podstaw prawnych do stwierdzenia nieprawidłowości, skutkujących wstrzymaniem płatności dla beneficjenta - dodaje rzecznik.

- Zamiast usunąć te odpady, zostały wymieszane z czystą ziemią. Sprawa składowania w strefie ochronnej ujęć wody zanieczyszczonej ziemi metalami ciężkimi oraz wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi, które mają właściwości rakotwórcze, to problem nie tylko Golonki i inwestora, ale wszystkich mieszkańców miejscowości Głuchów, Sonina oraz Wysoka. Osób korzystających z wody z ujęć w Głuchowie - mówi Sławomir Golonka.

- Te zanieczyszczenia nie ulegną biodegradacji. Wcześniej czy później znajdą się w naszych kranach i w naszych szklankach - ostrzega S. Golonka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24