Udane pożegnanie ze swoją publicznością koszykarek MLKS-u MOS Rzeszów. Rzeszowianki w meczu 2. ligi pokonały ISWJ Wisła

Dla MLKS-u MOS było to ostatnie spotkanie w tym sezonie we własnej hali. Ten ostatni raz okazał się zwycięski. - Można powiedzieć, że w końcu - uśmiechał się Bartosz Herbaciński, trener rzeszowskiej drużyny. Miejscowe musiały sobie radzić zaledwie w szóstkę ze względu na kontuzje i choroby. - Na szczęście rywalek nie było dużo więcej, a więc szanse były wyrównane - usłyszeliśmy.

Jego podopieczne słabo weszły w ten mecz. Oddawały sporo rzutów z nieprzygotowanych pozycji i to przyjezdne były na plusie. Na szczęście w kolejnych dwóch odsłonach rzeszowianki uspokoiły grę i od razu były tego efekty. - Wyszliśmy na prowadzenie 14-15 punktami i już kontrolowaliśmy wydarzenia - powiedział trener MLKS-u MOS.

Teraz przed drużyną Bartosza Herbacińskiego jeszcze dwa mecze wyjazdowe - w piątek w Wiśle i w sobotę w Raciborzu.

MLKS MOS Rzeszów - ISWJ Wisła 65:54 (8:16, 18:9, 17:8, 20:21)

MLKS MOS: Gołębiowska 19, Kaczor 9, Stygar 26, Stropek 3, Król 6 oraz Gaweł 2. Trener Bartosz Herbaciński.

Mecz RKK AZS Racibórz - Pałac Młodzieży Tarnów został przełożony.

1. Pałac Młodzieży36225:207

2. Wisła46240:280

3. Racibórz35182:160

4. MLKS MOS45246:246