Tysiące osób uczestniczyło w mszy polowej na Placu Farnym w Rzeszowie

Msza odprawiona została w intencji polskich jeńców zamordowanych przed 70 laty w sowieckich obozach oraz ofiar katastrofy w Smoleńsku.

- Nie ma większej miłości nad tą, kiedy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich" - mówił biskup. - Wielu mówi, że ta katastrofa to światło rzucone na Katyń, bo przecież o Katyniu tak mało świat wiedział.

Biskup przypomniał napaść Sowietów na Polskę.

- Rozpoczęto likwidowanie polskich elit, inteligencji, nauczycieli. duchowieństwa, wojskowych. W każdą noc rozstrzeliwano w piwnicach NKWD naszych braci. "Prosto do nieba czwórkami szli..." Kiedy generał Sikorski upomniał się o oficerów zabranych do niewoli, otrzymał od Stalina odpowiedź, że Związek Radziecki jest tak wielkim krajem, że gdzieś na pewno są.Aż w końcu Niemcy ogłosili w prasie, że znaleziono pomordowanych. Rozpoczęła się ekshumacja. Byli w płaszczach wojskowych. Wszyscy zgładzeni strzałem w tył głowy. Znaleziono przy nich mnóstwo dokumentów, krzyżyki, różańce, legitymacje. Pozostali wierni Bogu i Polsce do końca. Tyle lat upłynęło, a Sowieci nie przyznali się. To kłamstwo trwało do lat 90 - tych. Mówienie o Katyniu jako zbrodni dokonanej przez Sowietów było karane w PRL - u. Nie wolno nam pomniejszać bohaterów, tworzyć ojczyzny bez dziejów! O Katyniu nam zapomnieć nie wolno! Jeśli zapomnimy, to te wysokie drzewa wołać będą; Pamiętaj o nas Polsko! - apelował biskup Górny.

Mówił też, że przeżywamy wyjątkowy czas.

- Cała ojczyzna jest pogrążona w bólu i żałobie, bo współczesne pokolenie przeżyło Katyń, tylko nieco inaczej. Dumą napawa nas postawa Polaków pełna szacunku. Jak pięknie ukazane zostało powitanie prezydenta na płycie Okęcia.

Na koniec zgromadzeni usłyszeli przesłanie:

- W dniu twych narodzin wszyscy byli weseli, tylko ty płakałeś. Żyj tak, by w tej ostatniej godzinie płakali wszyscy inni, a ty jeden byś łzy nie miał i śmierć spotkał spokojnie, kiedy przyjdzie".

Po mszy tłum głównie młodzieży, samorządowców, przedstawicieli różnych służb mundurowych, dostojników Kościoła, harcerzy i mieszkańców przeszedł w ciszy pod Krzyż Ofiar Komunizmu, gdzie złożono wieńce, kwiaty i zapalone znicze.