Przed spotkaniem wyżej stały akcje Startu. Krośnianie nic sobie z tych spekulacji nie robili. - Po próbie toru wiedzieliśmy, o co chodzi. Spodziewaliśmy się, że będzie to bardzo trudny mecz i taki rzeczywiście był. Było wiele upadków i nieprzewidzianych sytuacji. Cały czas towarzyszył nam dodatkowy stres o to, aby zawodnicy po upadkach byli cali i zdrowi, aby nic im się nie stało - komentuje trener Wilków Ireneusz Kwieciński.
Pierwszą niespodzianką był brak w składzie Vaclava Milika. Jego miejsce zajął Daniel Jeleniewski. „Jeleń” w pierwszym wyścigu przyjechał ostatni. - Trochę winna była trema, a trochę motocykl - tłumaczył swoje „zero” zawodnik. A propos Milika, to okazuje się, że nie jest on jeszcze po upadku podczas meczu z Orłem w 100 -procentach sprawny, dlatego trener Kwieciński i menedżer Michał Finfa podjęli decyzję, że pojedzie Jeleniewski. - Uważam, że była to trafna decyzja, bo jazda na trudnym torze mogła Milikowi zaszkodzić. Skorzystaliśmy, że mamy zawodnika rezerwowego, który uczestniczy w treningach i pozostaje cały czas w gotowości. Vaclav niech się kuruje na dalszą część sezonu - tłumaczy Kwieciński.
Po wygranych dubletem wyścigach numer 5 i 6 goście prowadzili siedmioma oczkami. - W siódmy przegraliśmy 0:5 i nasza przewaga stopniała do dwóch punktów. Cały czas trzeba było uważać, trzymać rękę na pulsie, bo wszystko mogło się wydarzyć - mówi trener. - Na torze brylował Tobiasz Musielak. Tobiasz nie miał sobie równych i poprowadził nas do zwycięstwa, ale także pozostali zawodnicy zasłużyli na pochwały. Na trudnej nawierzchni mieli problemy wszyscy. Najtrudniej mieli juniorzy. Wierzymy, że będą robić postępy. Aleks Rydlewski podczas upadku obił sobie boleśnie prawą stopę, ale mamy nadzieję, że do niedzieli wyzdrowieje.
W niedzielę w Krośnie derby z Unią Tarnów. - W czwartek i piątek zaplanowaliśmy treningi na naszym torze. Będą na nich wszyscy, także Milik. Nie będzie to jednak walka o skład. Zobaczymy jak się będzie czuł. Jest brany pod uwagę do jazdy z Unią, podobnie jak Jeleniewski. Myślę, że decyzja, kto pojedzie w niedzielę zapadnie krótko przed meczem - twierdzi nasz rozmówca. - Jest dobry duch w drużynie i pewność siebie. Uzupełniamy się; po słabszym biegu, w następnym zdobywamy punkty.
Unia Tarnów, najbliższy przeciwnik, przegrała wszystkie 5 meczów. Powinno być łatwiej. - O nie. Na mecz, który wydaje się teoretycznie łatwiejszy trzeba być podwójnie skoncentrowanym. Z Orłem też miało być łatwiejsze spotkanie, a był stres, goniliśmy wynik. Miejsce w tabeli nie odzwierciedla możliwości Unii. Ona potrafi - jak w Łodzi - jechać z zębem o swoje punkty. Na dodatek są to derby, a te jak się zwykło mówić rządzą się swoimi prawami. Uważamy, że mimo dużej różnicy w tabeli, może to być bardzo zacięty mecz. Będziemy zwarci i gotowi do walki. Będziemy się starać, żeby nasi kibice, którzy do tej pory oglądali nas tylko w telewizji, mogli na żywo zobaczyć fajną jazdę i na koniec zwycięstwo naszej drużyny - kończy trener Ireneusz Kwieciński.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]