Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefl zapowiada walkę w niedzielnym meczu w Rzeszowie. Co się mówi w Gdańsku

bell, Trefl Gdańsk
Rewanż w Rzeszowie zapowiada się ekscytująco. Są bilety
Rewanż w Rzeszowie zapowiada się ekscytująco. Są bilety PAP/Adam Warżawa
Asseco Resovia w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PlusLigi pokonała Trefla Gdańsk 3:2. Była walka, duża dramaturgia, ambicja, determinacja z obu stron i bardzo przykra kontuzja, której doznał Stephen Boyer. Rewanż w niedzielę w Rzeszowie, który zadecyduje o awansie do półfinału. Trefl nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Będą emocje.

Prezentujemy wypowiedzi Patryka Niemca i Kewina Sasaka, zawodników Trefla po czwartkowym spotkaniu.

Tak naprawdę przez pierwsze trzy sety rywalizowaliśmy na tym samym poziomie. Wynik był w miarę stabilny. Wygrywamy drugiego, trzeciego seta, prowadzimy 2:1 i niestety, w gdzieś w tym czwartym secie może wdarło się gdzieś jakieś rozluźnienie. Trochę gorzej, wykonywaliśmy zagrywkę. Rzeszowianie zdobyli parę punktów przewagi. Na pewno grało im się o wiele już lepiej, dzięki czemu ciężko było ich dogonić i przewidzieć, co będą grali w kolejnych piłkach

- mówi Patryk Niemiec.

- Plan na najbliższe dni to myślę, że się zregenerować. To będzie najważniejsze. Te odstępy między meczami nie są zbyt długie, także najważniejszy będzie odpoczynek, dobra regeneracja, żeby wyjść w pełni energii na kolejny mecz, bo trzeba będzie na ten mecz postawić wszystko, tak naprawdę zagrać na 150% i to będzie kluczowe

- dodaje środkowy "Gdańskich Lwów".

Kewin Sasak, atakujący gospodarzy zdobył 30 punktów i był najskuteczniejszym graczem meczu.

Myślę, że wysiłek włożony w ten mecz był bardzo duży, ale to są play-offy. Nikt się przed nami nie położy, nawet jeśli wygrywamy 2:1. Prowadziliśmy w tym spotkaniu i myślę, że mieliśmy swoją szansę. Niestety, nie wykorzystaliśmy jej, ale nie poddajemy się. Gramy do dwóch wygranych, więc przed nami kolejne bardzo ciężkie spotkanie z Rzeszowem w Rzeszowie, także pozostał nam dzień regeneracji, wyjazd i jedziemy tam walczyć

- komentuje Sasak.

Przede wszystkim musimy zagrać naszą dobrą siatkówkę. Myślę, że powinniśmy się skupić najpierw na naszej stronie, żeby wszystkie elementy wykonywać jak najlepiej, bo przede wszystkim to potrafimy i też tym wygrywamy mecze. Wiemy, że będzie ciężko. Wiemy, to jest Rzeszów, to jest inny wymiar siatkówki i też bardzo ciężko się gra u nich w domu. Myślę, że przede wszystkim powinniśmy się skupić na naszej dobrej grze. Przeanalizować jeszcze raz dokładnie to, jak grał przeciwnik. Myślę, że nasz sztab już o to zadba, a nam pozostanie tylko chwila regeneracji i przygotowanie się do kolejnej walki

- kontynuuje siatkarz, który nawiązał do sytuacji, w której kontuzję odniósł Stephen Boyer.

-

Myślę, że przede wszystkim mieliśmy swoją szansę w tym meczu. Bardzo przykra sytuacja [z Stephenem Boyerem]. Ja mogę życzyć tylko zdrowia. Przykro mi jest trochę, że brałem w tym udział. Kontuzje w sporcie się zdarzają, ale są to rzeczy niefajne. Myślę, że po drugim wygranym secie wygraliśmy trzeciego seta i zabrakło nam myślę dobrego startu w czwartym secie. Goniliśmy wynik z przeciwnikiem, który bardzo dobrze zagrywał i ta sama sytuacja powtarza się w tie-breaku i też nie zaczynamy tego dobrze i znowu gonimy wynik, a gonić wynik z takim przeciwnikiem jest bardzo ciężko

- kończy Kewin Sasak.

Rewanżowy mecz Asseco Resovii z Treflem Gdańsk w niedzielę o godzinie 17.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24