Trasą z Wołosatego na Przełęcz Bukowską przejdą w sobotę uczestnicy Bieszczadzkiej Drogi Krzyżowej

Już po raz trzeci ten właśnie szlak będzie trasą Bieszczadzkiej Drogi Krzyżowej. Przez lata wierni w Wielki Piątek szli pod krzyż na Tarnicy. Wydarzenie przyciągało nawet kilka tysięcy ludzi, przyjeżdżali z całego Podkarpacia i nie tylko.

W 2017 roku Bieszczadzki Park Narodowy zdecydował, że Tarnicy szkodzi tak ogromna liczba uczestników drogi krzyżowej, wędrujących na szczyt w jednym dniu. Chodziło nie tylko o zagrożenie dla przyrody ale i o bezpieczeństwo ludzi.

Dyrekcja parku zaproponowała dwa lata temu nową trasę na organizację Bieszczadzkiej Drogi Krzyżowej - z Wołosatego na Przełęcz Bukowską (Rozsypaniec). Zasugerowała także inny termin: nie Wielki Piątek ale sobotę poprzedzającą Niedzielę Palmową.

Już dwukrotnie Bieszczadzka Droga Krzyżowa odbyła się na tej trasie. W tę sobotę wierni po raz trzeci przejdą siedmiokilometrową drogę wzdłuż ustawionych na szlaku stacji.

Pójść może każdy, kto czuje się na siłach, nie jest to tylko wydarzenie dla zorganizowanych grup z parafii. O godz. 9 w kościele pw. św. Anny w Ustrzykach Górnych odprawiona zostanie msza. Potem wierni przejadą do Wołosatego, skąd rozpocznie się wędrówka.

- Będą wyznaczone miejsca na pozostawienie pojazdów, straż parku będzie na nie kierować - mówi Ryszard Prędki, dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Od 13 kwietnia w BdPN zaczyna się sezon turystyczny. To oznacza, że w punktach kasowych będą pobierane opłaty za wstęp do Parku. Ale uczestnicy Bieszczadzkiej Drogi Krzyżowej na Przełęcz Bukowską będą z tych opłat zwolnieni.

Bezpieczeństwo na szlaku zapewnią ratownicy GOPR i Straż Graniczna. Trzeba jednak pamiętać, że zima w Bieszczadach dopiero ustępuje, a pogoda w ten weekend będzie nienajlepsza. Będzie chłodno, możne padać deszcz.

- Przy samym krzyżu jeszcze zalega śnieg - mówi dyrektor Prędki. - Ale sama droga została przez nas przygotowana, oczyszczona ze śniegu przy użyciu pługa. Będzie można iść po twardym gruncie. Jednak trzeba być przygotowanym na trudne warunki, nawet opady śniegu z deszczem. Droga może być mokra i śliska.

Bieszczadzka Droga Krzyżowa na Przełęcz Bukowską nie zdobyła sobie jeszcze takiej popularności, jaką miała wielkopostna wędrówka na Tarnicę. Poszło nią w w ub. roku ok. 150 osób, rok wcześniej - 750. - Wszystko zależy od pogody - mówi dyrektor Prędki.

Jak argumentuje dyrekcja BdPN - trakt na Przełęcz Bukowską jest lepiej przygotowany do przyjęcia wiernych niż na Tarnicę: jest szerszy, podejścia są łagodniejsze, quady mogą nim bez przeszkód przejechać, gdy trzeba udzielić pomocy. Wzdłuż trasy są ustawione drewniane stacje drogi krzyżowej, to podkreśla religijny charakter wędrówki.

Przez ostatnie dwa lata szlak z Wołosatego na Tarnicę w Wielki Piątek był zamknięty. W tym roku - jak zapowiada dyrektor Prędki - jeśli pogoda pozwoli to trasa zostanie udostępniona indywidualnym turystom.