TP S.A. przeprasza za utrudnienia…

Marek Silarski z Nagórzan (gm. Bukowsko) do pracy wykorzystuje internet, bardzo mu więc zależy na stałym łączu. Od trzech lata składa wnioski i…nic. Oto fragment pisma, jakie 23 grudnia ub.r. dotarło do gminy. "Aktualnie nie ma wolnego sprzętu, który mógłby być u Was zainstalowany. Również według planów na 2005 rok nie przewiduje się instalacji urządzeń do Neostrady i DSL w gminie Bukowsko".
- Jest to duży problem, na który zwracają nam uwagę szkoły, agroturyści, właściciele firm, a także zwyczajni mieszkańcy. Wszyscy skarżą się na ograniczony dostęp do Internetu - mówi wójt Piotr Błażejowski.
- Za pieniądze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa robiliśmy kursy komputerowe, potem wwkładaliśmy swoje pieniądze na kupno komputerów. Po co to wszystko?! - oburza się radny Wilhelm Kotajny z Woli Piotrowej.
Mieszkańcy wypominają TP SA, że to dzięki nim, a częściowo też za ich pieniądze stelefonizowana została bukowiecka wieś. Pamiętają, że każdy wpłacał po 1470 zł. Teraz jest to majątek TP S.A.
Napisali z Bukowska do Regionu Realizacji Zamówień TP S.A. we Wrocławiu, gdzie ich skierowano. Ale i tam napotkali ścianę: "Obecnie nie ma możliwości technicznych na realizację DSL. Za utrudnienia przepraszamy, mając nadzieję, że nie wpłynie to na dalszą współpracę z TP S.A." - napisała Dorota Żukrowska, p.o. kierownika Sekcji Wsparcia Klienta TP S.A. we Wrocławiu.
- Jak nie wpłynie?! Jak widzimy w telewizji reklamującą się Telekomunikację, to od razu krew się w nas burzy! - wręcz krzyczy abonent z Bukowska.

Chcieliśmy dowiedzieć się, ile jest na Podkarpaciu gmin, które nie mają szybkich internetowych łączy. Próbowaliśmy dotrzeć do numeru dyrektora sieci w Rzeszowie. Na "Informacji" (118-913) telefonistka odmówiła nam podania tego numeru, wyjaśniając, że nie ma go "w bazie". Zaoferowała nam "niebieską linię". Nie skorzystaliśmy.