TIM mówi. Rewolucyjna aplikacja z Inkubatora Technologicznego Aeropolis

Jeszcze do niedawna 22-letnia Marysia z Krosna, niemówiąca, z niedowładem rąk i nóg, skazana była na domyślność terapeutów, którzy cierpliwie musieli wertować książkę z obrazkami, aby trafić na ten, przy którym dziewczyna mrugnie potwierdzająco oczami. Teraz Marysia nie potrzebuje niczyjej pomocy, by wybrać na tablecie komunikat i samodzielnie powiedzieć o swoich pragnieniach albo po prostu zainicjować rozmowę.
– Dzięki temu poprawiają się jej relacje z rodziną – przyznają jej terapeuci. - Bliscy zaczęli być ciekawi, co Marysia chce im powiedzieć, zaczęli z nią spędzać więcej czasu. Widać też zmiany w samopoczuciu Marysi. Otworzyła się na świat, stała się bardziej śmiała, sama szuka kontaktu z ludźmi. Obsługuje aplikację wzrokiem i nie potrzebuje już pośrednika w tej komunikacji.
Wszystko dzięki aplikacji TIM (Things I Mean), która umożliwia niepełnosprawnym użytkownikom układanie z pomocą symboli i obrazów pojedynczych wyrażeń, zwrotów, a także całych zdań. Aplikację na tablecie lub komputerze można obsługiwać joystickiem albo wzrokiem. Podobnie praktyczne funkcje ma aplikacja TIM Be Safe, która daje ludziom, mającym problem z komunikacją werbalną, składanie zawiadomień o przestępstwach. Ten nowatorski komunikator DKK Development już chce wdrożyć u siebie Polska, Czechy, Portugalia, Macedonia i Francja. Firma tworzy także rozwiązania dla osób starszych i samotnych. Z myślą o ich bezpieczeństwie opracowała opaski na rękę, umożliwiające wezwanie na pomoc kogoś bliskiego lub pogotowia. System teleopieki testuje już 120 mieszkańców Rzeszowa, a wkrótce będzie dostępny dla wszystkich zainteresowanych.
Od 2017 roku firma działa w Inkubatorze Technologicznym AEROPOLIS w Jasionce. Pięć lat temu założyli ją Jacek Krzysztofiński, Marcin Kubasik i Łukasz Działo i szybko postanowili skupić się na aplikacjach medycznych i systemach wspomagających osoby niepełnosprawne, chore, starsze i samotne.
- Chcieliśmy stworzyć narzędzie, które z jednej strony ułatwi komunikację z niepełnosprawnymi, a z drugiej strony będzie też przez te osoby obsługiwane, dając im samodzielność – podkreślają innowatorzy z DKK Development.
Z aplikacji „serii TIM’ korzystają; autyści, osoby z zespołem Downa, także osoby po udarze. TIM tworzy się książkę komunikacyjną dostosowaną do ich możliwości i potrzeb. Powstaje na bazie gotowych symboli, ale można też tworzyć własne. Aplikacja nie tylko poprawia komunikację z najbliższym otoczeniem, ale także ze społecznością internetową. Poprzez TIM Messenger użytkownicy wysyłają do siebie wiadomości, tworząc w ten sposób grupę wsparcia. System TIM jest błogosławieństwem nie tylko dla użytkowników, ale też dla ich terapeutów, rodziny, znajomych. Jak bardzo – Łukasz Działo opisuje jedną sytuację:
- Taką tablicę tematycznych znaków, poświęconą wycieczce do Gdańska i wizycie w restauracji rozesłał dzieciom ze swojej grupy jeden z współpracujących z nami opiekunów – mówi opowiada. - Z tego powodu wagon restauracyjny w pociągu, którym podróżowała wycieczka, przeżył prawdziwe oblężenie. Wszystkie niepełnosprawne dzieci, mające problem z mówieniem, wędrowały do baru z tabletami, aby z pomocą TIM-a i bazy symboli zamówić sobie coś do picia lub jedzenia.
Nauczenie chorego korzystania z komunikatora wymaga zaangażowania terapeutów lub rodziców, ale efekty warte są tego wysiłku. Niepełnosprawny zyskuje narzędzie, dzięki któremu nie musi czekać aż otoczenie odgadnie, o co mu chodzi, ale może wskazać to samodzielnie. Zyskuje w tym względzie niezależność, większe poczucie własnej godności, a często także lepsze relacje z bliskim, którym więcej może powiedzieć.