Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Termalica podejmuje dzisiaj Zagłębie Lubin w Mielcu

Miłosz Bieniaszewski
Termalica mierzy dzisiaj w pierwsze punkty w ekstraklasie.
Termalica mierzy dzisiaj w pierwsze punkty w ekstraklasie. Paweł Relikowski
Dzisiaj ekstraklasa zagości w Mielcu. Termalica Bruk-Bet Nieciecza o godz. 20.30 podejmie Zagłębie Lubin. Można jeszcze kupić bilety.

Beniaminek z Niecieczy na razie płaci frycowe. Przegrał wszystkie trzy spotkania, przy tym nie zdobywając nawet bramki. Teraz wystąpi pierwszy raz w roli gospodarza, ale dalej trudno mówić, że zagra u siebie.

Same porażki wielkim zaskoczeniem nie są, bo rywalami byli Piast Gliwice, Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Wiele do życzenia pozostawiał jednak styl gry prezentowany przez drużynę Piotra Mandrysza. Mecz z Zagłębiem Lubin będzie miał dodatkowy smaczek dla napastnika "Słoni" Wojciecha Kędziory, który w lubińskim klubie spędził trzy lata. - W Zagłębiu rozegrałem ponad pięćdziesiąt meczów. Bilans byłby lepszy, gdyby nie dwie poważne kontuzje. Spośród rozegranych spotkań kilka było naprawdę udanych. To m.in. pojedynki z Polonią Warszawa czy Legią Warszawa. Tej ostatniej gola strzeliłem dwadzieścia sekund po pojawieniu się na murawie - wspomina 34-letni napastnik Termaliki.
Zagłębie na początku rozgrywek również za dobrze nie punktowało, ale przyszedł mecz w Białymstoku i niespodziewania wygrana "miedziowych". - W końcu i my powinniśmy się przełamać. Wszyscy liczymy, że nastąpi to właśnie w spotkaniu w Mielcu. Zagłębie ostatni mecz wygrało z Jagiellonią w Białymstoku, z którą my przegraliśmy. Nie można jednak z tego wyciągać wniosków. Wierzymy mocno, że w końcu odmienimy nasz los - mówi Wojciech Kędziora.

Oba te zespoły są beniaminkami najwyższej klasy rozgrywkowej. W poprzednim sezonie w obu meczach padał remis 1:1. Tym razem taki wynik na pewno bardziej zadowoli gości z Lubina. Z drugiej jednak strony dla Termaliki i ten jeden punkt może okazać się momentem przełomowym.

Zarówno w Zagłębiu, jak i zespole trenera Mandrysza nie brakuje postaci znanych z ekstra-klasowych boisk. Barwy "miedziowych" reprezentują choćby Jakub Tosik, Łukasz Janoszka, Łukasz Piątek, czy Arkadiusz Woźniak. Za liderów Termaliki można natomiast uważać Dawida Plizgę, Sebastiana Nowaka, Adriana Paluchowskiego. Ten ostatni swego czasu partnerował w ataku Robertowi Lewandowskiemu, kiedy ten grał jeszcze w Zniczu Pruszków.

Pojedynek dwóch ekstraklasowych zespołów na razie cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem w Mielcu. - Dotychczas przedaliśmy 1500 biletów z naszej puli. Kulminacji spodziewamy się jednak dzisiaj, kiedy zaczną przyjeżdżać kibice spoza Mielca - mówi Bartosz Jaskot, dyrektor mieleckiego klubu, który obiecuje, że stadion będzie w stu procentach gotowy. - Została nam do zrobienia już tylko kosmetyka. Na pewno zdążymy na czas - kończy.

Zmianie uległ termin meczu Termalica - Lech Poznań. Mistrz Polski do Mielca nie przyjedzie 29 sierpnia, a dzień później. Początek meczu o 15.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24