Tenis stołowy. Hindus Amalrai Anthony może grać w Rzeszowie

- Jeżeli skompletujemy budżet, a po prawdopodobnym odejściu SPAR-u z głównego sponsora, może być o to ciężko - mówi Tadeusz Czułno, menedżer klubu.

Politechnikę opuszczają Paweł Chmiel (przenosi się do Energi-Manekin Toruń, która chce wykupić dziką kartę) oraz Filip Szymański, który po roku gry w Polsce znów obiera zagraniczny kierunek. Ich miejsca mają zająć Mateusz Gołębiowski z Palmiarnii Zielona Góra i Hindus Amalraj Anthony z Conhohotels Morliny Ostróda.

- Taki jest program autorski trenera Tomka Lewandowskiego i takie były wstępne rozmowy, ale na razie nie mamy budżetu i wolę o niczym nie krakać - dodaje Czułno, który razem z działaczami prowadzi rozmowy z różnymi firmami oraz liczy na wsparcie samorządu. - W porównaniu do klubów z innych miast z superligi to jesteśmy biedakami. Wysyłamy sygnał S.O.S. we wszystkich kierunkach, tym bardziej, że nasza cała drużyna kosztuje tyle, co lider w innej - przyznaje.

Okres transferowy w tym roku trwa do 20 lipca, a Kolping Frac Jarosław na razie nie myśli o zmianach, bo szykuje się do półfinałów play-off z Olimpią-Unią Grudziądz. - Zależy czy zdobędziemy tytuł mistrzowski. Jak się uda to raczej coś zmienimy - mówi Kamil Dziukiewicz, menedżer Kolpingu.

Co w innych drużynach - do Torunia przychodzi (oprócz Chmiela) utytułowany Austriak chińskiego pochodzenia Chen Weixing. Mistrz paraolimpiady Patryk Chojnowski zmienia Grudziądz na Działdowo, z kolei do Olimpii-Unii ma wrócić Bartosz Such z Lęborka.
Tymczasem jeszcze nie zapadła decyzja o obowiązku gry dwóch Polaków w meczu. Chodzą głosy, że zostanie to wprowadzone, ale niekoniecznie od tego sezonu.