Przebieg meczu do 40. minuty nie wskazywał, że przemyślanie tak zdecydowanie pokonają krakowskich "akademików', wśród których brylował rozgrywający Mateusz Zubik, zdobywca 7 goli. Owszem, nasi poza początkiem (0-1) prowadzili w pierwszej połowie przewagą dwóch - trzech bramek, ale w 19. min. wspomniany Zubik doprowadził do wyrównania (11-11). Na szczęście, czuwajowcy złapali drugi oddech i z 3-bramkowym zapasem zeszli na przerwę.
W drugiej odsłonie sytuacja powtórzyła się - krakowianie trzykrotnie doprowadzili do remisu (18-18, 19-19, 20-20), lecz miejscowi nie pozwolili im na więcej. W 41. minucie, po indywidualnej akcji lewoskrzydłowego Maurycego Kostki (najlepszy występ w barwach Czuwaju) przez całe boisko, przemyślanie wygrywali 25-21. Po czym złapali trzeci oddech, deklasując rywala. W ostatnich 20. minutach rzucili oni aż 17 bramek, tracąc tylko 6.
- Trochę gorzej broniliśmy przez 40 minut, dlatego też wynik nie był pewny, ale w końcu przełamaliśmy opór Kusego i ten "pękł" - usłyszeliśmy od Bogusława Kubickiego, trenera Czuwaju. - W końcówce graliśmy już rezerwą, ale ta nie roztrwoniła 15 -bramkowej przewagi.
CZUWAJ POSIR PRZEMYŚL - KUSY KRAKÓW 42-27 (18-15)
CZUWAJ: Sar - Baraniecki 2, Kalinowski 8, Kroczek 5, Kostka 13, Stołowski 4 (1 z karnego), Cypryś 3 oraz Błażkowski 4, Kowalski 3, Hataś, Picur, Szkarpecki, Pielech, Kotowicz.
SĘDZIOWALI Jakub Czochra i Marcin Czop (Zamość).
KARY: 6 min - 6 min.
WIDZÓW 400.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Golec posyła gorące spojrzenia rozgogolonej Roksanie Węgiel. Mina jego żony to hit!
- Andrzej Sołtysik przeszedł na islam! Oto, co potem zrobił z chrztem własnego dziecka
- Co się dzieje z Margaret? Oko czerwone, krzyż na piersi... Niepokojące!
- Ukochany Mariusza Szczygła nie żyje. Dziennikarz opowiedział o swojej tragedii