Stal Mielec do tego meczu przystępowała z przedostatniego miejsca w tabeli, wszystko dlatego, że wczoraj swoje spotkanie w Tarnowie wygrało Torus Wybrzeże Gdańsk. W Szczecinie trzeba było więc wygrać, żeby znów wrócić na 12.miejsce, dające w Rundzie Spadkowej 3 punkty bonusowe.
Sandra SPA Pogoń Szczecin również miała o co grać, bo wciąż ma szansę na 6.miejsce, a więc uniknięcie w ćwierćfinałach pojedynku z Orlen Wisłą Płock lub PGE Vive Kielce.
To gospodarze lepiej weszli w spotkanie, objęli prowadzenie 2:0, a w ich bramce bardzo dobrze spisywał się Anton Terekhov.
Szybko jednak okazało się, że była to chwilowa zadyszka i mielczanie szybko wrócili na właściwe tory.
Zrobili to na tyle skutecznie, że już w 10.minucie wyszli na prowadzenie 4:2. Gole zdobywali po szybkich kontrach: Ivanović, Krupa, Wojdak oraz Misiewicz.
Czasem musiał więc zareagować trener „Portowców”, Rafał Biały. Po szybkiej, męskiej rozmowie, jego podopieczni zaczęli mozolnie odrabiać straty. Nie było to jednak łatwe, bo mielczanie grali naprawdę twardo w obronie. Do tego ani na moment się nie poddawali, gola potrafili zdobyć nawet w podwójnym osłabieniu.
Pogoni jednak ostatecznie udało się dopaść przeciwników w 20.minucie, gdy na 7:7 rzucił Wojciech Matuszak.
Do końca pierwszej połowy gra toczyła się już bramka za bramkę, jednak ostatnie słowo należało do podopiecznych Dawida Nilssona. Gola na 12:11 rzucił Miljan Ivanović, choć jego drużyna na rozegranie akcji miała tylko 3 sekundy. Ten czas udało się jednak wykorzystać doskonale.
Na początku drugiej połowy gra obu drużyn wyglądała bardzo podobnie. Obie były waleczne, ale też bardzo skuteczne, bo cały czas grano bramka za bramkę.
Tak było aż do 44.minuty, gdy „Portowcy” wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Dwa gole z rzędu zdobył niezawodny Arkadiusz Bosy i zaczęło się wydawać, że ten mecz mielczanom wymyka się spod kontroli.
Wystarczyło jednak dwie minuty, by znów był remis. Najpierw znów trafił Mijaln Ivanović, a chwilę później z gola cieszył się Piotr Krępa.
Emocje były niesamowite niemal do samego końca, wszystko za sprawą mielczan, którzy z wielką zadziornością walczyli o trzecią ligową wygraną z rzędu.
W końcówce Stal była skuteczna, a Pogoń popełniała proste błędy. Trzy gole zdobył Mochocki (w tym tysięczną w swojej historii występów w PGNiG Superldize), poprawił również Wołyncew i Kornecki. Ostatniego gola w meczu zdobył Damian Misiewicz i Stal mogła się cieszyć z kolejnej wygranej w Szczecinie. Ostatni raz w tym mieście przegrała bowiem w 2017 roku.
Dzięki tej wygranej podopieczni Dawida Nilssona znów awansowali na 12.miejsce w tabeli PGNiG Superligi.
Sandra SPA Pogoń Szczecin – SPR Stal Mielec 27:29 (11:12)
Sandra SPA Pogoń Szczecin: Terekhof, Gawryś - Telenga, Wrzesiński, Horiha 8, Krupa 2, Bosy 7, Biernacki 1, Jedziniak 1, Krysiak 2, Matuszak 1, Rybski 2 (2/2), Zaremba 2, Fedeńczak 1. Trener Rafał Biały.
SPR Stal Mielec: Andjelić, Wiśniewski, Witkowski – Krępa 3, Mochocki 3, Kornecki 1, Jędrzejewski, Wołyncew 3, Chodara 1, Misiewicz 3, Wojdak 4, Ivanović 10 (3/3), Kozioł, Krupa 1. Trener Dawid Nilsson.
Sędziowali Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czy to Edzia z "Królowych życia" pomogła w obnażeniu Dagmary? Jest jeden szczegół
- Jak mieszka Paulina Sykut-Jeżyna? Ma balkon o powierzchni nowej kawalerki [ZDJĘCIA]
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie