Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suszki z Pruchnika awansowały na produkt regionalny

Roman Kijanka [email protected]
Zastępują gumę do żucia, są smaczne i zdrowe a upieczony z ich dodatkiem chleb z powodzeniem zastępuje nawet wyszukany deser – zapewnia Bogdan Stanik. Nad zapewnieniem tradycyjnego sposobu suszenia czuwa Stanisława Stanik, matka Bogdana. Fot.ROMAN KIJANKA
Zastępują gumę do żucia, są smaczne i zdrowe a upieczony z ich dodatkiem chleb z powodzeniem zastępuje nawet wyszukany deser – zapewnia Bogdan Stanik. Nad zapewnieniem tradycyjnego sposobu suszenia czuwa Stanisława Stanik, matka Bogdana. Fot.ROMAN KIJANKA
Suszone gruszki, śliwki i jabłka z Pruchnika trafiły na listę produktów tradycyjnych.

Smak suszonych owoców pamiętam z dzieciństwa. Przechowywane w płóciennych workach służyły przez całą zimę. Dawniej w niemal każdym gospodarstwie suszenie owoców było sposobem na ich przechowywanie – opowiada Bogdan Stanik, właściciel gospodarstwa agroturystycznego w Jodłówce koło Pruchnika.

Wykorzystując tradycyjne metody przy wsparciu dzisiejszych rozwiązań technicznych sam zaczął suszyć owoce z własnego sadu. Jego produkty zaczęły zdobywać uznanie a technologię suszenia pozyskiwanego naturalnie surowca doceniło ministerstwo rolnictwa, wpisując suszone gruszki, jabłka i śliwki węgierki na listę regionalnych produktów Podkarpacia.

- Są nie tylko smaczne, ale też zdrowe. Po kilkudniowym suszeniu owoce tracą większość wody. Tak ważne dla zdrowia witaminy, minerały oraz pektyny i błonnik pozostają nienaruszone – opowiada Stanik. – Spowalniają wchłanianie cukru i hamują wchłanianie cholesterolu. A suszone jabłka zalane wrzątkiem są najlepszym lekiem na gorączkę – dodaje.

Cztery dni suszenia

Dzisiaj owoce schną w suszarniach. Po czterech dniach składowania w temperaturze około 60 stopni z 10 kilogramów świeżych zostaję niewiele ponad kilogram. Produkt niczym nie różni się od tego, jaki otrzymywano dawniej po wysuszeniu owoców w chlebowych piecach.

– Dawniej suszenie owoców było mozolne i wymagało cierpliwości. Przechowywanie wymagało ciepłego i suchego miejsca. Dzisiaj znacznie szybciej otrzymujemy gotowy produkt i mniej jest problemów z przechowywaniem. Mimo stosowania ulepszeń nie zmienił się smak i wartości odżywcze suszek – wspomina Stanisława Stanik, matka Bogdana.

Owoce przeznaczone do suszenia są ręcznie przygotowywane. Z jabłek usuwana jest skrzynka nasienna i krojone są w talarki. Plasterki gruszek schną razem z nasionami. Węgierki trafiają do suszarni bez pestek, część suszy się w całości. Owoce są suszone razem ze skórką.

Promocja Pruchnika

- Częstuję ludzi odwiedzających Ziemię Pruchnicką. Biorę udział w imprezach promując nasz lokalny produkt, a przy okazji miejsce, w którym powstaje. Ubiegłoroczne zbiory rozeszły się szybko. Wysuszone w tym roku też długo nie poleżą – opowiada Stanik.

Gospodarz suszy wszystkie owoce z własnego sadu. Nawet orzechy włoskie. Gruszki, śliwki i jabłka już uzyskały status produktu lokalnego czyniąc okolice Pruchnika polską stolicą suszonych owoców. 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24