Superpuchar Mistrzów Polski w Arłamowie: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała w finale PGE Skrę Bełchatów

– Pokazaliśmy, na co nas stać – mówił po meczu środkowy kędzierzynian Jakub Kochanowski, który przed sezonem przeszedł do ZAKSY właśnie z Bełchatowa. – Gra przeciw byłemu klubowi wywołuje dodatkowe emocje, ale bez jakiejkolwiek złej krwi. Chcemy grać naszą najlepszą siatkówkę i cieszymy się, że to się nam udaje. Zdobycie Superpucharu na pewno doda nam sił w walce o kolejne trofea.

Przypomnijmy, że w sobotę w hali Hotelu Arłamów kędzierzynianie wyeliminowali Asseco Resovię, zwyciężając 3:1, a bełchatowianie Jastrzębski Węgiel 3:0.

Podobnie jak dzień wcześniej ZAKSA przegrała pierwszego seta. PGE Skra prowadziła od początku do końca, grała lepiej w przyjęciu i ataku, popełniali znacznie mniej błędów.

Kędzierzynianie byli jednak cierpliwi, dali się wystrzelać rywalowi i w drugim secie wrzucili wyższy bieg. Mocnym serwisem odrzucili rywala od siatki i krok po kroku powiększali przewagę. Grupy Azoty ZAKSA dominowała w ataku w tym i kolejnych setach, a jej zwycięstwo nie było zagrożona, ani przez moment.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 3:1 (20:25, 25:14, 25:21, 25:19)

PGE Skra: Łomacz, Katić, Kłos, Filipiak, Ebadipour, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Petković, Sawicki;

Grupa Azoty ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Kochanowski, Zatorski (l) oraz Kluth.

ZOBACZ TAKŻE - Jelena Blagojević: Chcę być trenerem, bo lubię to robić [STADION]