Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

STS znów przegrał w karnych i jest pod ścianą [ZDJĘCIA]

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Sanoczanie dwa gole stracili w osłabieniu ale o wyniku znów zdecydowały fatalnie wykonywane karne
Sanoczanie dwa gole stracili w osłabieniu ale o wyniku znów zdecydowały fatalnie wykonywane karne Anna Kaczmarz
Ósmy raz w tym sezonie sanoczanie wykonywali rzuty karne i siódmy raz przegrali. W czwartek szósty mecz półfinału, w Sanoku.

Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank STS Sanok 4:3 po karnych

Stan play-off (do 4 wygranych): 3-2, szósty mecz w czwartek o 18 w Sanoku.

Tercje: 0:1, 3:1, 0:1 – d. 0:0, k. 2-1.

Bramki: 0:1 Kostecki 8 minuta (asysty: Brown i Cameron), 1:1 Dziubiński 31 w podwójnej przewadze (Svitana i Turon), 2:1 Słaboń 31 w przewadze (Dutka), 2:2 Brown (Tarasuk i Sliwinski), 3:2 Kapica 37, 3:3 Danton 56 (Vidgren i Cichy), 4:3 Svitana (decydujący karny).

Cracovia: Radziszewski - Rompkowski, Turoň; Wajda, Kruczek; Noworyta, Dąbkowski; Novajovsky, Dutka – Svitana, Dziubiński, Šinagl; Drzewiecki, Pasiut, Guzik; Urbanowicz, Słaboń, Kapica; Domogała, Kucewicz, Kisielewski. Trener Rudolf Rohacek.

STS: Missiaen – Roberts, Vidgren; Tarasuk, Sproule; Rąpała, Tuominen; Demkowicz, Olearczyk - Danton, Cichy, Szczechura; Sliwinski, Brown, Cameron; Kostecki, Kartoszkin, Ćwikła; Strzyżowski; Biały, Bielec. Trener Kari Rauhanen.

Sędziowali Baca i Wolas (Oświęcim). Kary: 4 - 8 minut. Strzały: 43-33 (15-10, 14-9, 11-12 – 3-2). Widzów 2000.

To była prawdziwa reklama hokeja; zmienność akcji, twarda walka i ogromne emocje.

Sanoczanie już raz w tym sezonie zdobyli lodowisko Przy Siedleckiego i tym razem też pojechali jak po swoje. Początek należał do ekipy STS-u; w 3. minucie Bryan Cameron w sytuacji sam na sam został powalony (krążek jakoś wturlał się do bramki) a arbitrzy, mimo protestów zawodników, podyktowali karnego. Kanadyjczyk zmarnował jednak najazd trafiając w bark Rafała Radziszewskiego.

Od tego momentu akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie, bramkarze mieli pełne ręce roboty, aż wreszcie Robert Kostecki z lewego bulika technicznym uderzeniem „zdjął pajęczynę” z okienka bramki Cracovii.

W pierwszej części sanoczanie zachowali czyste konto strat m.in. dlatego, że nie złapali ani jednej kary. W drugiej niestety to się zmieniło; w połowie meczu „pasy” miały aż 88 sekund podwójnej przewagi. Cracovia w 31 sekund odrobiła straty z nawiązką. Pierwszego gola strzelił niezawodny w tym play-off Krystian Dziubiński obsłużony dokładnym podaniem przez Patrika Svitanę podczas podwójnej przewagi, po chwili Damian Słaboń dobił strzał Rafała Dutki i było już 2:1. Goście nie zrazili się stratami; Jared Brown niemal z zerowego kąta trafił w okienko strzelając gola w piątym meczu z rzędu.

O tym, że w hokeju zdarza się niemożliwe, przekonał zaraz chwilę później Damian Kapica, który nastrzelił zza bramki Joniego Tuominena i faworyt znów objął prowadzenie.

Całą III tercję goście dążyli do zdobycia wyrównującej bramki i w końcu – tuż po zmarnowanej przewadze – dopięli swego; Mike Cichy zza bramki zagrał na niebieską do Tonego Vidgrena, którego strzał do bramki strącił Mike Danton.

W dogrywce gra była otwarta i czysta; najlepszą okazję miał Dziubiński, który zabrał krążek w tercji obronnej i przegrał pojedynek sam na sam.

Mimo, że pierwszy karnego strzelił Cichy to później skuteczne najazdy wykonywali już tylko krakowianie - Drzewiecki i Svitana.

OPINIE

Robert Kostecki (kapitan Ciarko PBS Banku)

To Cracovia miała presję ale nie wykorzystaliśmy szansy, choć graliśmy konsekwentnie z tyłu, prawie unikaliśmy kar. Szkoda, że na początku meczu przy ewidentnym karnym arbiter nie zdecydował się na analizę, bo krążek wpadł do bramki i należało uznać gola. Teraz mamy mecz u siebie i – co tu ukrywać – musimy wygrać.

Tomasz Demkowicz (II trener Ciarko PBS Bank Sanok)
Mecz od początku dobrze wyglądał. Akcje były z jednej i drugiej strony. Wierzyliśmy, że możemy wyrównać i tak się stało. Nie będę się wypowiadać na temat gry drużyny w osłabieniu. Moim zdaniem jedna kara była podyktowana niesłusznie. Uważam, że nadal mamy równe szanse na awans. Nic nie jest przed nami zamknięte. W czwartek podejdziemy do tego meczu z chęcią zwycięstwa. Dla nas najważniejszym celem jest awans do finału.

Rudolf Rohaček (trener Comarch Cracovia)Bardzo wyrównany mecz. Spotkanie szybkie, okazje były z jednej i drugiej strony. Szkoda, że nie dotrzymaliśmy stanu 3:2 do końca. Karne to loteria, ale Drzewiecki i Svitana świetnie je wykonali. Chciałbym podziękować kibicom za świetny doping. To na pewno nam pomogło. Mamy jeden cel, nie chcemy wracać już do Krakowa. Chcemy wygrać czwartkowy mecz z Sanoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24