- Komisja z nieznanych przyczyn uznała, że nasz postulat nie może być zgłoszony w formie petycji - mówi Piotr Dymiński, sekretarz Stowarzyszenia Idea Carpathia.
To nie jedyne zastrzeżenie, jakie działacze stowarzyszenia mają w kwestii tego, jak komisja rewizyjna rady miasta odniosła się do ich petycji.
- Komisja nie zastosowała się do przepisów kodeksu postępowania administracyjnego, mówiących między innymi o dopuszczeniu strony - czyli w tym przypadku naszego stowarzyszenia - do każdego etapu rozpatrywania sprawy - dodaje Piotr Dymiński.
Stowarzyszenie zwróciło się do rady miasta o wyjaśnienie jej stanowiska.
- W szczególności o wskazanie podstaw prawnych do uznania, że postulat zmiany przewodniczącego nie mieści się w zakresie ustawy o petycjach - tłumaczy Dymiński. - Rada nie odpowiedziała na pytanie, a jedynie "podtrzymała stanowisko". W związku z tą sytuacją kierujemy skargę do wojewody - dodaje.
Cała sprawa ma początek w styczniu tego roku, kiedy to na sesji rady miasta znalazł się punkt dotyczący petycji stowarzyszenia. - Zwracaliśmy się w niej do radnych o zmianę przewodniczącego, bo jako obywatele straciliśmy do niego zaufanie - przypomina Piotr Dymiński.
Postulat raczej nie miał większych szans na spełnienie. Autorzy petycji byli świadomi, że w gronie radnych nie znajdą poparcia wystarczającego do odwołania jej przewodniczącego. Jak przyznawali, bardziej niż o zmianę na tym stanowisku, chodziło im o wywołanie dyskusji.
- Naszą petycją, w pierwszej kolejności chcemy zwrócić uwagę opinii publicznej na to, w jaki sposób są załatwiane sprawy obywateli przez miejskie organy - tłumaczył Rafał Woźniak, prezes stowarzyszenia.
Zdaniem członków stowarzyszenia nie było reguły dotyczącej załatwiania spraw przez przewodniczącego. Takiego przekonania nabrali, występując z różnymi wnioskami do rady miasta.
Chodziło m.in. o skargi na działalność prezydenta czy wniosek o zmianę nazwy jednej z ulic.
- Mogliśmy się przekonać, że w wyniku organizacji pracy przez przewodniczącego Zbigniewa Kubita, część spraw jest załatwianych błyskawicznie, natomiast inne – pomimo tych samych, ustawowych, terminów na ich załatwienie, były rozpatrywane przewlekle i biurokratycznie - twierdzi Piotr Dymiński.
Chodziło też o kwestię niedotrzymywania terminów przez przewodniczącego.
- Przewodniczący uważa, że nie obowiązują go przepisy o ponagleniu, ale nie podaje uzasadnienia - mówi Piotr Dymiński. - Odbieramy to jako próby zniechęcenia obywateli, szczególnie, gdy mają inne zdanie niż radni. Zresztą podobne rzeczy miały miejsce na ostatniej sesji, w związku z kontrowersyjną sprzedażą nieruchomości. Najpierw odwlekanie tematu, a później doszło do przerywania wypowiedzi obywatela miasta, przekrzykiwania przez radnych, a przewodniczący tłumaczył się, że "nie zdążył zareagować".
Działacze stowarzyszenia składając petycje myśleli, że radni będą dyskutować o ich zastrzeżeniach. Tymczasem sprawa trafiła najpierw do komisji rewizyjnej rady. A ta stwierdziła, że petycja jest bezprzedmiotowa, bo tylko radni mogą wnioskować o zmianę przewodniczącego.
Sam Zbigniew Kubit skomentował uwagi stowarzyszenia jako niesprawiedliwe - Ja tylko firmuję decyzje rady - uzasadniał.
Taki tryb załatwienia sprawy nie spodobał się działaczom Idei Carpathia. W ub. piątek złożyli skargę do wojewody.
- Liczymy, że wojewoda skłoni radnych do merytorycznego rozpatrzenia petycji. Uważamy, że zakres petycji mieści się w zakresie wyznaczonym przez ustawę o petycjach, a komisja rewizyjna nie wyjaśniła dlaczego uważa inaczej. Opinia komisji po prostu wprowadziła radnych w błąd - mówi Piotr Dymiński.
ZOBACZ TEŻ: Jak rozkręcić imprezę bez alkoholu – opowiada Anna Marut, wodzirejka [ESPRESSO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"