MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stop nocnym wyścigom

Krzysztof Potaczała
Ponad 100 kilometrów na godzinę pędzą kierowcy do polsko-ukraińskiego przejścia w Krościenku. Nie reagują na znaki z ograniczeniem prędkości, wyprzedzają na podwójnej ciągłej, na wzniesieniach, zakrętach. Najbardziej szalone wyścigi odbywają nocą.

25-kilometrowy odcinek od Leska do Ustrzyk Dolnych to w większości obszar zabudowany. Znaki informują o dozwolonej prędkości 50 km/h, ale rzadko który kierowca stosuje się do przepisów.

- Pędzą, bo kto szybciej dojedzie, ten zajmie lepsze miejsce w kolejce do odpraw - mówi Stanisław Doniesiewicz z Ustianowej.

Za mało policji

Marek Konopka, dyrektor miejscowej podstawówki: - Aż boję się myśleć, jak dzieci będą chodzić do szkoły, bo kierowcy szarżują także w dzień. Tylko nieliczni zatrzymują się przed przejściem dla pieszych.

Policjanci starają się wyłapywać szaleńców, ale żeby ukarać wszystkich łamiących przepisy, musiałoby ich być dwa razy więcej. Drogę patroluje również Straż Graniczna, jednak i ona nie ma tylu funkcjonariuszy, by przez całą dobę mogli prowadzić kontrole.

Cynk przez CB radio

ZDANIEM POLICJI

Nadkomisarz Aleksander Lubas, wiceszef Komendy Powiatowej Policji w Ustrzykach D.: - W newralgicznym punkcie drogowym w Ustianowej planowane jest zbudowanie masztu pod fotoradar. Będziemy też częściej korzystać z fotoradaru KWP w Rzeszowie. We wrześniu i październiku od Sanoka aż do granicy w Krościenku będzie jeździć nie oznakowany samochód policyjny z wideorejestratorem, a służby prewencyjne zostaną wzmocnione o trzech funkcjonariuszy.

Według Zdzisława Tkacza z Ustianowej, niektórzy kierowcy unikają mandatów, bo porozumiewają się przez CB radia. Ci jadący z przodu nadają, że nie ma policji, więc pozostali dociskają pedał gazu. - Nierzadko mają na liczniku 100-120 km na godzinę - twierdzi.

Sąsiad Tkacza: - Sam słyszałem, jak sobie gadają. Mówią na przykład: wopków (pograniczników) też nie ma, droga wolna.

Pomoże fotoradar?

Reporter Nowin przekonał się o tym osobiście. Widział, jak kierowcy szaleją na drodze do granicy. Na ostrym łuku w Stefkowej, gdzie namalowana jest podwójna linia ciągła, jego fiat o mało nie został staranowany przez szaleńca z brzozowską rejestracją.

- Sposobem na drogowych wariatów byłby fotoradar - twierdzi Stanisław Siroń, sołtys Ustianowej.

S. Doniesiewicz: - U nas nie postawiono tablic z czarnym punktem, a przecież w ostatnich latach zginęło tu siedem osób. Jeśli nic się nie zmieni, wkrótce ofiar będzie więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24