Stal Stalowa Wola przegrała w Stargardzie Gdańskim

Zaczęło się od 4:0 po trafieniach Nigeryjczyka Patricka Okafora. Pierwsze punkty dla "Stalówki" po dwóch minutach zdobył Michał Gabiński i było 6:2 dla Polpharmy, której nasi nie pozwalali się jednak rozkręcić.

Ekipa serbskiego szkoleniowca Miliji Bogicevicia, to jedna z niespodzianek sezonu, zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Z trenerem z Serbii nie dogadywał się jednak Jacek Jarecki, wychowanek Stali, który w poprzednim sezonie i na początku obecnego grał w Polpharmie. Skrzydłowy zdecydował się wrócić do Stali i dostał w macierzystej drużynie znacznie więcej szans na grę niż u Bogicevicia. Tyle, że przez ostatnie dwa miesiące zmagał się z kontuzją nadgarstka. Przeciwko Polpharmie bardzo chciał już wystąpić i przypomnieć się starogardzkim kibicom, którzy darzą go dużą sympatią.

Powracający do zdrowia Jarecki pojawił się w drugiej kwarcie, pierwsze punkty zdobył z "osobistych". Nasz zespół radził sobie nieźle, w 18 minucie przegrywał tylko 30:34, po punktach Macieja Klimy.

Trzecia kwarta zaważyła jednak na wyniku, wygrali ją miejscowi 23:16 i prowadzili 60:48, rozszalał się powoływany do reprezentacji Polski Damian Kulig, który miał na koncie już 15 punktów. Mimo ambitnej gry do samego końca "stalowcom" nie udało się dogonić rywali, zabrakło w Stali zdecydowanie celnych "trójek", goście trafili tylko jedną

Polpharma Stargard Gdański - STAL STALOWA WOLA 80:76 (21:15, 16:17, 23:16, 20:28).

POLPHARMA: Kulig 21 (2x3), Wiśniewski 17 (2x3), Okafor 14, Angley 8, Majewski 8 (2x3) - Dąbrowski 8 (2x3), Mirković 2.

STAL: Godbold 17, Partyka 9, Andrzejewski 8, Gabiński 6, Malczyk 2 - Miszczuk 17 (1x3), Wołoszyn 10, Jarecki 4, Klima 3, Pydych.