Grupa Azoty Unia Tarnów przed sezonem była uznawana za zdecydowanego faworyta na zapleczu ekstraligi. Niestety w niedzielę na torze w Rzeszowie potwierdzili, że są bardzo mocni. - Unia wygrała indywidualnie dziesięć biegów. To pokazuje jej siłę - powiedział po meczu trener Stali Janusz Stachyra.
Rzeszowianie postawili się w pierwszej serii startów, ale potem dominowali już goście. - Moi zawodnicy szybko dopasowali się do toru, który był bardzo dobrze przygotowany - powiedział trener Unii Paweł Baran. Przed meczem mówiło się, że zdecydowanym atutem rzeszowian może być właśnie tor. Niektórzy nawet sugerowali, że może być aż nadto przyczepnie dla przyjezdnych. Żadnej sensacji jednak nie było i trener przygotował bardzo dobry tor choć zabrakło niestety efektownych mijanek. Trudno jednak też było ich oczekiwać, skoro rzeszowianie zdecydowanie zostawali na starcie. - Przegrywaliśmy momenty startowe, praktycznie po paru metrach od startu było już „po frytkach” - mówił Stachyra. - Tu trzeba szukać przyczyny, dlaczego nam to nie wychodziło. Tor był taki, jak na treningu. Być może przyszła pora na serwisy silników. Juniorzy zrobili swoje, a zabrakło punktów seniorów - dodał. Wiadomo, że derby to bardzo ważne spotkanie dla kibiców obu zespołów, ale w niedzielę rzeszowian opanowała niemoc, z którą nie mogli sobie poradzić. - Trudno cokolwiek powiedzieć po tym spotkaniu - przyznał kapitan Stali Dawid Lampart. - Niby na swój refleks startowy nie narzekam, a jednak już przed wjazdem w pierwszy łuk goście po prostu mi odjeżdżali. Szukałem, zmieniałem, ale to ciągle nie było to. Nie ma co zwalać na tor czy coś innego - po prostu byliśmy dzisiaj słabsi.
O ile większych zastrzeżeń nie można mieć do juniorów, o tyle seniorzy (z wyjątkiem Josha Grajczonka) pojechali zdecydowanie poniżej oczekiwań. Najbardziej zawiódł na pewno Anglik Chris Harris, który zdobył tylko 2 punkty. Co więcej, nie wiadomo czy ten zawodnik wystąpi jeszcze w barwach Stali, bo podpisał kontrakt z angielskim klubem Peterborough Panthers, który jeździ w większości w niedzielę. - Jeżeli okaże się, że Harris wybrał tę drogę rozwoju, czyli starty w lidze angielskiej, to będziemy korzystać z innych ludzi - mówi Stachyra. - Spróbujemy namierzyć kogoś, kto będzie chciał jeździć dla Rzeszowa. Mamy na oku dwóch zawodników - dodał trener Stali.
O porażce z Unią trzeba jak najszybciej zapomnieć i wyciągnąć wnioski, bo już w najbliższą niedzielę Stal pojedzie na rewanż do Tarnowa. - Trzeba ze sobą porozmawiać i będzie lepiej - zapewnia Janusz Stachyra. - Do Tarnowa na pewno nie pojedziemy tylko po to, żeby wyjść na prezentację - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Katarzyna Niezgoda zabrała męża na salony. Jej mina zdradza wszystko [ZDJĘCIA]
- Justyna Steczkowska hipnotyzuje zgrabną łydką na gorącym piasku. Co za figura! [FOTO]
- Mąż Kwaśniewskiej udaje zwykłego Polaka. Sprząta w barze, ma zegarek za kilka pensji
- Plan Dagmary Kaźmierskiej legł w gruzach. Straciła gigantyczne pieniądze