- Mam dosyć, Składam rezygnację - mówił po meczu Krzysztof Łach.
Prezes przyjezdnej Stali komentował mecz dla internetowej telewizji z Kraśnika.
- Nie wiem, dlaczego czekano ze zmianami, dlaczego nie nastąpiły po karnym. To mogłoby wybić rywali z rytmu - pytał szef kraśniczan.
Inna rzecz, że Dariusz Matysiak musiał dowodzić zespołem z trybun.
- Za to, że kulturalnie zwróciłem uwagę sędziemu dostałem 8 meczów plus 1700 złotych kary od waszego związku.- wyjaśniał po meczu trener z Kraśnika.
Mimo efektownej wygranej, coach biało-niebieskich radości nie okazywał.
- Nie był to łatwy mecz. Długo pachniało sensacją - stwierdził.
Co racja to racja. Piotr Prędota pudłował w jesiennym słońcu na potęgę, tyły biało-niebieskich nie były pewne (Dominik Bednarczyk "gola" strzelił gdy z podania głową wyszedł mu lob nad bramkarzem) i przy odrobinie szczęścia kraśniczanie mogli prowadzić 2:0.
Stal lidera tabeli zaczęła przypominać od mniej więcej 30 minuty. Wtedy to blisko rehabilitacji był Bednarczyk (strzał po świetnym rogu Kamila Jakubowskiego).
- W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy się uspokoić - zaznaczył trener rzeszowian.
Po zmianie stron nasi łatwiej zdobywali teren, ale Prędota znów przegrał z Matysiakiem. Goście mogli dobić gospodarzy, na szczęście Pokotyliuk nie trafił z bliska, a Drozdowi nie wyszedł lob nad mającym trochę dziwny dzień Lewandowskim.
Decydująca okazała się 67 minuta; Leziak "machnął się" w polu karnym, piłka odbiła się od ziemi i dłoni stopera. Główny sędzia przeoczył zdarzenie, boczny nie i mieliśmy karnego. Dość szczęśliwego dla stalowców, bo premedytacji w zagraniu Leziaka nie było.
- Karny był - rozwiał w wątpliwości coach gości.
Z "wapna" pewnie trafił Łukasz Szczoczarz i gra gości kompletnie się rozsypała. Stalowcy poczuli "wenę twórczą" zaczęli grać z rozmachem i wreszcie skutecznie. Jeszcze 69 min Jakubowski wycelował w słupek, ale potem już poszło. Swoją piątą okazję na 10 gola w sezonie zamienił "Prędi", dobijając głową strzał "Szczoty". Ten ostatni skompletował hat-tricka (główką i nogą), a dzieło zwieńczył Jakubowski, który dryblingiem zwiódł obrońcę i przyłożył obok słupka.
- Nie pierwszy raz przegrywamy mecz, w którym przy odrobinie cwaniactwa można wyrwać punkty - utyskiwał prezes kraśniczan.
- Mogliśmy wygrać wyżej, ale nie mam niedosytu. Goście nie powinni tragizować. Umieją grać w piłkę - dodał coach biało-niebieskich.
Mimo ślicznej pogody, mecz obserwowało malutko kibiców. Brakło szalikowców, którzy wybrali wycieczkę do Krosna, aby wesprzeć zaprzyjaźnionych fanów Karpat w derbach regionu z Resovią.
Stal Rzeszów - Stal Kraśnik 5:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Bednarczyk 2, samobójcza, 1:1 Szczoczarz 67, karny, 2:1 Prędota 70, 3:1 Szczoczarz 73, 4:1 Szczoczarz 86, 5:1 Jakubowski 90+3
STAL Rz.: Lewandowski - Hus, Baran, Bednarczyk, Suswam - Murawski (60. Szczoczarz), Jędryas (81. Daszyk), Jakubowski, Karwacki (80. Szymański) - Prędota, Brocki (76. Lisańczuk). Trener Andrzej Szymański.
STAL K.: Marcin Matysiak - Leziak, Mateusz Matysiak, Oleniuk (75. Wereski), Pietroń - Wojtaszek (79. Ryczek), Pokotyliuk, A. Chamera (83. Pacek), Szewc, Biały (75. K. Chamera) - Drozd. Trener Dariusz Matysiak.
Sędziował: Woliński (Lublin). Żółte kartki: Leziak, Matysiak. Widzów: 250.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Blanka weźmie udział w "TzG"? Krótki komentarz jest bardzo wymowny
- Golec posyła gorące spojrzenia rozgogolonej Roksanie Węgiel. Mina jego żony to hit!
- Andrzej Sołtysik przeszedł na islam! Oto, co potem zrobił z chrztem własnego dziecka
- Co się dzieje z Margaret? Oko czerwone, krzyż na piersi... Niepokojące!