Stal Rzeszów przegrała w Niecieczy i spadła na ostatnie miejce w tabeli

Gospodarze szybko ustawili sobie mecz po strzale Fedoruka sprzed szesnastki. Bruk-Bet po golu nie poszedł za ciosem - szanował piłkę i nastawiał się na kontry. Stal miała miejsce do gry, ale niewiele jej wychodziło. Gra koncentrowała się w środku pola, kibice rzadko mieli się czym ekscytować.

W 38. min Stal mógł "skaleczyć" jej wychowanek - Łukasz Szczoczarz; po podaniu Cygnara minął rzeszowskiego bramkarza, ale z ostrego kąta zamiast do siatki, trafił w Piotra Dudę.

Zaraz na początku drugiej połowy Asnin miał okazje pokazać klasę, gdy rewelacyjnie obronił dobitkę strzały Cygnara w wykonaniu Szczoczarza. Potem z 10 metrów przestrzelił Prokop. Stal sporadycznie atakowała. W 59 min Krzysztof Hus wrzucił z prawej strony, główką uderzył Karol Wójcik nad poprzeczką.

Nadzieje Stali rozwiały się po strzale najlepszego na boisku Cygnara - były pomocnik Resovii popisał się ładnym strzałem z około 20 metrów.

BRUK-BET NIECIECZA - STAL SANDECO RZESZÓW 2-0 (1-0)

1-0 Fedoruk (6), 2-0 Cygnar (61)

BRUK-BET: Baran - Ogórek, Kleindschmidt, Czarny, Zontek - Fedoruk, Prokop, Cygnar (90 Leśniowski), Szałęga - Ryguła, Szczoczarz (74. Wolański).
STAL: Asnin - Hus, Tomasik, Duda, Chałas - Wójcik (79. Jędryas), Kiema, Reiman (76. Sunday), Kloc, Krauze (82. Udoudo) - Gryboś.
SĘDZIOWAŁ: Michał Zając (Sosnowiec). WIDZÓW: 800.

Relacja z meczu, noty dla zawodników i wypowiedzi trenerów w poniedziałek w Nowinach