Stał Łańcut pokonała Orła Przeworsk. Patent Stali na przeworszczan

Pierwsza połowa była dość wyrównana. Obie ekipy twardo walczyły, co przełożyło się na dużą liczbę stałych fragmentów gry. Samych sytuacji podbramkowych za wiele licznie zgromadzeni kibice nie obejrzeli. Jedyna bramka w pierwszej połowie padła po strzale z pola karnego Patryka Roga. Po stronie gości dwie dobre okazje miał Stanisław Kruk, jednak nie dał rady pokonać Arkadiusza Słysza.

Po przerwie gospodarze mocniej zaatakowali i szybko zdobyli drugiego gola. Arkadiusz Noga przejął piłkę po zbyt krótkim wybiciu piłki przez Mateusza Kowala i huknął nie do obrony z 25 metrów. Bramka ta pozwoliła gospodarzom na spokojne granie i od czasu do czasu na groźne wypady pod bramkę gości. Orzeł starał się coś zrobić w ofensywie, jednak miał problem ze stwarzaniem sobie dobrych okazji. Najbliżej bramki był, po uderzeniu Bartłomieja Buczka, który trafił w poprzeczkę. Wynik spotkania ustalił Konrad Buć, strzałem w długi róg bramki Roberta Kurosza.

- Cieszymy się z dobrze zaczętej rundy wiosennej. W pierwszej połowie wyglądało tak trochę niemrawo. Za to w drugiej połowie z naszej strony było już lepiej. Dobrze weszliśmy w drugą połówkę, bo szybko strzeliliśmy bramkę. Później mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy pokusić się o kolejne trafienia. Myślę, że patrząc obiektywnie na to spotkanie, to zasłużone nasze zwycięstwo.

- cieszył się po meczu opiekun Stali Krzysztof Korab.

Bramki: 1:0 Róg 20, 2:0 Noga 47, 3:0 Buć 80.

Stal: Słysz - Cwynar, Noga, Bieniasz (78 Skała), Dudek ż (89 Liszka), Skiba, Róg ż (41 Balawender), Majda (83 Mach), Buć, Kmuk, Makowski. Trener Krzysztof Korab.

Orzeł: Kurosz – Broda (75 Bogacz), Domoń, Salwach ż, Kowal ż - Kruk (88 Boratyn), Lech (46 Stypa), Flis, Wilk (64 Czyrny), Fluda (64 Najsarek) - Buczek. Trener Paweł Załoga.

Sędziował Gawron (Mielec).

Widzów: 500.