Oskarżają dwie osoby z kierownictwa sklepu o szantażowanie zwolnieniem z pracy, nakładanie zbyt dużej ilości obowiązków i faworyzowanie jednych pracowników kosztem drugich.
Będą inni na wasze miejsce
- Kierownik kazał mi robić trzy rzeczy w tym samym czasie. Krzyczał, że jak mi nie pasuje to do domu. Znajdą się inni na moje miejsce - żali się sprzedawczyni z prawie 10-letnim stażem w tym sklepie.
Wszystko, według kobiet, które zgłosiły się do Nowin, zaczęło się dwa lata temu. Po zmianie kierownika.
- Złe wyniki rocznej inwentaryzacji nasiliły znęcanie się nad nami. Byłyśmy winne nawet za brak towarów, które do sklepu nie dotarły - skarżą się pracownice. - Miałyśmy wyznaczany czas na wyjście do toalety. Cały miesiąc na drugą zmianę.
- Szybciej pracować. Przekładać towar. Przejrzeć go. Pilnować kasy, zrobić zamówienie. To wszystko w tym samym czasie - opisuje jedna z pracownic.
Grzywna za bułki
Cechą charakterystyczną mobbingu jest uporczywość i długotrwałość. Prawne konsekwencje mobbingu ponosi zawsze pracodawca. Bez znaczenia jest fakt, czy to sam pracodawca osobiście dopuszczał się zabronionych działań w stosunku do pracowników czy tylko tolerował tego typu zachowania wśród zatrudnionych. Kodeks pracy zobowiązuje go do przeciwdziałania mobbingowi. Brak takich działań już świadczy na niekorzyść pracodawcy w przypadku ewentualnych procesów.
Szefowie jarosławskiego sklepu, wkrótce po inwentaryzacji, złożyli doniesienie na policję zarzucając grupie pracowników drobne kradzieże i niedopełnienie obowiązków.
Osiem spraw znalazło swój finał w sądzie grodzkim. Pracownice zostały ukarane za wykroczenia. Jedna zapłaciła 150 zł grzywny za to, że policzyła o 5 bułek mniej. Strata dla sklepu wyniosła 1,35 zł. Inna dała za darmo reklamówkę. Kolejny zarzut - skaner odczytał przyklejony do proszku kod kreskowy z winogron. Też ukarano ją grzywną.
- Tego, że ochroniarz nie reagował, gdy mężczyzna dobrze zbudowany ukradł zgrzewkę piwa, a przeczesał solidnie babcię podejrzaną o kradzież bułki, kierownik nie chciał zauważyć - mówi kobieta pracująca w tym sklepie kilka lat.
Rozmowy z kierownictwem regionalnym firmy w Rzeszowie na temat stosunków w markecie nic nie dały. Skarżące odczytały je jako próbę spławienia.
Koncern sprawdzi
- Przystępujemy do wyjaśnienia sprawy. Zbadamy stosunki pracy w tym sklepie. Jeśli doszło do naruszenia prawa zostaną wyciągnięte konsekwencje - zapowiada Monika Kalinowska z firmy Ciszewski Public Relations S.A. w Warszawie zajmującej się komunikacją zewnętrzną Carrefoura. - Do końca maja przekażemy informacje o działaniach, jakie grupa Carrefour Polska podjęła w tej sprawie - dodaje.
- Sprawy dotyczące mobbingu są trudne do udowodnienia. Szczególnie, jeśli chodzi pieniężne zadośćuczynienia i odszkodowania dla ofiar mobbingu - mówi Antoni Skorupski, adwokat z Rzeszowa. Zgodził się pomóc kobietom z marketu w Jarosławiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Nie każdego na to stać
- Ewa Farna chudnie w oczach! Wyciska z siebie siódme poty na sali treningowej
- Złote talerze, pięć sukienek, koncerty gwiazd. Ślub Rutkowskich będzie "na bogato"
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję