MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawca śmiertelnego wypadku w Hłudnie wróci za kratki

Ewa Gorczyca
Mariusz Bobola, zwolniony z aresztu po wyroku pierwszej instancji, będzie musiał wrócić za kratki. Sąd nie zawiesił wykonania kary.
Mariusz Bobola, zwolniony z aresztu po wyroku pierwszej instancji, będzie musiał wrócić za kratki. Sąd nie zawiesił wykonania kary. Fot. Tomasz Jefimow
Sąd Okręgowy w Krośnie nie złagodził dziś wyroku dla 18-letniego Mariusza Boboli za spowodowanie wypadku, w którym zginęła szesnastoletnia dziewczyna.

Rozpatrując apelację podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji: 2 lata i osiem miesięcy więzienia.

Do wypadku doszło w lecie ub. roku. Niespełna 18-letni Mariusz usiadł za kierownicą samochodu, chociaż nie miał prawa jazdy. Jechał przez wieś z dużą prędkością. Uderzył w grupkę dzieci idących prawidłowo poboczem. 16-letnia dziewczyna zginęła na miejscu, jej siostra została ciężko ranna: dziś jest kaleką.

W grudniu ub. roku sąd w Brzozowie skazał Mariusza Bobolę na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz 18 tys. zł zadośćuczynienia dla poszkodowanej rodziny. Rodzice dziewczynek postanowili nie odwoływać się od wyroku.

- Nie chcieliśmy jeszcze raz przechodzić przez to wszystko - mówi Stanisław Gładysz.

Apelował za to obrońca, wskazując, że wyrok jest dla młodego chłopaka zbyt surowy.

- Sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę, że oskarżony miał niespełna 18 lat, był w okresie buntu związanego z dojrzewaniem - tak adwokat tłumaczył czyn swojego klienta i dwa inne, drobne przestępstwa, które popełnił w tym samym czasie.

Podkreślał, że nastolatek odsiedział w areszcie 5 miesięcy i już to było dla niego przeżyciem, które będzie miało ogromny wpływ na dalsze życie. Zaznaczył, że jego klient chce kontynuować przerwaną naukę w technikum. Obrońca powołał się też na podobne sprawy, w których zapadały wyroki w zawieszeniu.

18-latek powtórzył, że żałuje tego co się stało i poprosił o jeszcze jedną szansę.
O podtrzymanie wcześniejszego wyroku wnosił prokurator, pełnomocnik rodziców i oni sami.

- Ala nie dożyła nawet tylu lat co sprawca wypadku. Anetka jest kaleką - mówi ojciec dziewczynek.

Sąd Okręgowy w Krośnie uznał, że apelacja jest bezzasadna.

- Wzięte zostały pod uwagę wszelkie okoliczności. Tej kary absolutnie nie można uznać za surową - mówił sędzia. Sąd nie zmienił też wysokości zasądzonych nawiązek.

Sąd wyraził zgodę na publikację danych osobowych skazanego. Wyrok jest prawomocny, skazanemu przysługuje jedynie kasacja w Sądzie Najwyższym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24