W czwartek Sąd Okręgowy w Rzeszowie, na prośbę Sądu Rejonowego w Rzeszowie podjął decyzje o przeniesienie sprawy Mirosława K., byłego marszałka województwa podkarpackiego do Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
- Na czwartkowym posiedzeniu Sądu Okręgowego zapadła decyzja, że sprawę poprowadzi Sąd Rejonowy w Jarosławiu - potwierdza sędzia Marzena Ossolińska-Plęs, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie. - Przesłanki ku takiemu postanowieniu to są względy ekonomiczne, ponieważ znaczna część oskarżonych i świadków pochodzi z terenu miasta i powiatu jarosławskiego - dodaje rzecznik.
Teraz akta sprawy zostaną przekazane do jarosławskiego sądu, który wyznaczy sędziego do prowadzenia sprawy. - Kiedy może się rozpocząć proces? - pytamy rzeczniczkę. - Tego niestety w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć - odpowiada.
Po czterech latach procesu nadal nie ma
Afera podkarpacka wybuchła w 2013 roku, kiedy to CBA zatrzymało ówczesnego marszałka województwa. 3 lutego 2013 roku agenci CBA weszli do Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, do mieszkania marszałka i do jego domu. Zabezpieczali dokumenty. Marszałka zatrzymano 22 kwietnia, po czym wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym, zabrano mu także paszport i objęto policyjnym dozorem. Lubelska prokuratura postawiła marszałkowi szereg zarzutów, m.in. korupcji, płatnej protekcji, a także gwałtu.
W sumie jest tych zarzutów 13. Najpoważniejsze dotyczą przyjmowania łapówek w latach 2008 - 2013, czyli gdy był wojewodą, a później marszałkiem podkarpackim. Ma też zarzuty gwałtu i molestowania, wykorzystywania swojej pozycji zawodowej, przekroczenia uprawnień, powoływania się na wpływy. K. nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara nawet 12 lat pozbawienia wolności. Proces byłego marszałka przed rzeszowskim sądem miał ruszyć w ubiegłym roku.
Ośmiu innych oskarżonych
Akt oskarżenia w tej sprawie obejmuje również osiem innych osób. Wśród nich są były burmistrz Ustrzyk Dolnych Henryk S. i były sekretarz urzędu miasta i gminy Jan B. Ten ostatni poddał się dobrowolnie karze i usłyszał wyrok - rok pozbawienia wolności z zawieszeniem na dwa. Aktem oskarżenia objęty jest także Robert M., były zastępca komendanta powiatowego policji w Jarosławiu. Jemu prokuratura zarzuca ujawnienie informacji ze śledztwa, które były tajemnicą służbową. Część z oskarżonych to przedsiębiorcy, którym zarzuca się wręczanie łapówek. Chodziło m.in. o wyłudzenia potężnych dotacji z PFRON. Do przesłuchania w tej sprawie jest 111 świadków. Sprawa liczy ponad 70 tomów akt, w tym kilkanaście niejawnych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża