SPR Stal Mielec przed meczem ostatniej szansy. Mielczanie muszą wygrać z Zagłębiem Lubin i liczyć na Wybrzeże Gdańsk

- Wszystko, albo nic – tak oficjalna strona internetowa klubu zatytułowała przedmeczową zapowiedź meczu z Zagłębiem Lubin.

Trudno chyba o trafniejsze zdanie w odniesieniu do naszego zespołu – porażka sprawi bowiem, że mielczanie po dziewięciu latach opuszczą PGNiG Superligę. Niestety może być też tak, że nawet wygrana na Dolnym Śląsku nic im nie da, muszą jeszcze liczyć na porażkę Arki Gdynia w meczu z Energą Wybrzeżem Gdańsk.

- Damy z siebie z 110 %, wszyscy wierzymy w zwycięstwo – zapowiada bramkarz SPR Stali Mielec, Tomasz Wiśniewski.

Zdaniem młodego golkipera, kluczem do wygrania będzie przede wszystkim gra w ataku. – W obronie prezentujemy się całkiem nieźle, musimy być tylko bardziej skuteczni przy wykańczaniu akcji, wtedy na pewno będzie dobrze – zapewnia.

W podobnym tonie wypowiada się Piotr Krępa. - Kiedy stoi się pod ścianą, zawsze robi się wszystko, aby wyjść z opresji i my to zrobimy – podkreśla.

Sytuacja w jakiej znaleźli się mielczanie jest jednak nie do pozazdroszczenia. Nie tylko muszą wygrać na bardzo ciężkim terenie w Lubienie, ale również muszą liczyć na to, że Arka Gdynia nie wygra z Energą Wybrzeżem Gdańsk.

Początek spotkania o godzinie 18:30.

ZOBACZ TAKŻE – Trener Piotr Gruszka zdradza jak budowano nową Asseco Resovię