Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Resovia - Skra: goście wygrywają po tie-breaku

Marek Bluj
Ponownie to gracze PGE Skry Bełchatów mieli powody do radości.
Ponownie to gracze PGE Skry Bełchatów mieli powody do radości. Sylwia Dąbrowa
Siatkarze Asseco Resovii w hicie 16. kolejki ekstraklasy przegrali po dramatycznym meczu z PGE Skrą Bełchatów 2:3. Goście prowadzili na Podpromiu 2:0, nasz zespół wyrównał, ale w tie-breaku górą byli bełchatowianie.

Asseco Resovia - PGE Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 29:31, 26:24, 25:23, 13:15)

Asseco Resovia: Drzyzga, Achrem, Paszycki, Holmes, Kurek, Jaeschke, Ignaczak (libero) oraz Witczak, Penczew, Dryja, Lyneel, Śliwka. Trener Andrzej Kowal.

PGE Skra: Uriarte, Wlazły, Lisinac, Conte Wrona, Marechal, Piechocki (libero) oraz Kłos, Marcyniak, Janusz, Gromadowski, Milczarek, Stanković. Trener Miguel Falasca.

Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Andrzej Kuchna (Katowice). Widzów 4400. MVP: Mariusz Wlazły.

- Aby wygrać ze Skrą, musimy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności - zapowiadał Andrzej Kowal, trener mistrzów Polski. Rzeszowski zespół, który cztery dni wcześniej przegrał z bełchatowskim zespołem 1:3 w półfinale Pucharu Polski, w środę przy wypełnionej szczelnie przez kibiców hali Podpromie, zagrał lepiej niż we Wrocławiu, Atutem Skry znów zagrywka. Goście lepiej opanowali nerwy, które pewnie sparaliżowały niektórych siatkarzy znad Wisłoka. No cóż, stawka pojedynku, była ogromnie wysoka, nie wykluczone, że nawet na wagę gry o złoty medal MP. Kapitalne spotkanie w barwach rzeszowskiej drużyny rozegrał Bartosz Kurek.

Pierwszy set był, jakby nie z tego meczu. Spodziewano się siatkarskiej wojny, tymczasem grano wyjątkowo spokojnie. Jakby to nie był superważny pojedynek. Więcej było błędów na zagrywce i w ataku niż fajerwerków Resovia rozpoczęła od dwóch zepsutych zagrywek. Miała ryzykować, w tym elemencie. I ryzykowała. Skra zresztą też. I również się myliła. Po dwóch autowych atakach Oliega Achrema i Bartosza Kurka bełchatowianie na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:6. Resovia szybko zniwelowała straty, ale w ataku nadal nie była dokładna. Serwami także nie trafiała w boisko. Skra na drugiej przerwie technicznej też przeważała dwoma oczkami. Po chwili znów był remis. Jak z armaty palnął Bartosz Kurek (21:20). W rewanżu równie mocno uderzył Mariusz Wlazły. Po nieporozumieniu w rzeszowskiej drużynie Skra miała dwa punkty zapasu (23:21). Facundo Conte, który po zdobyciu Pucharu Polski, ufarbował sobie brodę na złoty kolor, dał Skrze setbola (24:21). Ten sam zawodnik stawiał kropkę nad "i" dla swojej drużyny. Atak był handicapem Skry, która nie pomyliła się w tym elemencie ani razu.

W drugim secie Resovia zmieniła oblicze

Po zagrywce Thomasa Jaeschkego przeważała 9:5. Pod siatką zaczęło iskrzyć. Po zagrywce Kurka (109 km/h) mistrz Polski prowadził 12:8. Po bloku Wlazłego na Achremie zrobiło się tylko 12:11. Za kapitana resoviaków wszedł Nikołaj Penczew. Po akcjach w ataku i bloku Kurka resoviacy przeważali 17:13. "Mistrz, mistrz Resovia" - krzyczeli kibice. Po błędach bełchatowian i zbiciu Penczewa przewaga teamu znad Wisłoka wzrosła do sześciu punktów (20:14). I zaczęły się rzeszowskie koszmary. Skra walczyła z ogromną determinacją, postawiła się na zagrywce i w ataku (Facundo, Wlazły); odrobiła pięć punktów straty (22:21). Po zbiciu Kurka, który trzymał grę rzeszowskiego zespołu, szczęście było bardzo blisko; gospodarze mieli piłki setowe (24:22). Po błędach na zagrywce i w przyjęciu nie wykorzystał okazji. Potem jedni i drudzy mieli setbole. Rzeszowski zespół trzy. Nic z tego. Skra na zagrywce trzymała fason, Resovia seryjnie (6 razy) je psuła. Karą za to była porażka. Nicolas Uriarte zagrywką odebrał jej nadzieje na wyrównanie stanu meczu. Tę partię Resovia przegrała na własne życzenie.

Zagrywka była mocną bronią Skry także na początku trzeciej odsłony. Resovia mimo bardzo niekorzystnego wyniku nie straciła wiary. Po asie Kurka prowadziła 17:15 i 19:17 i 20:18. Po ataku Penczewa notowano 21:19. Kiedy Kurek sprytnie wkręcił piłkę w ręce bloku z Bełchatowa na tablicy widniał wynik 23:21. Wtedy Holmes... zepsuł zagrywkę. Niezmordowany Kurek znów nie nawalił (24:22). Skra wyrównała blokiem na Kurku. "Kuraś" jednak był jak Superman, można było na niego liczyć, stawiać, do niego grać w ciemno. I Fabian Drzyzga robił to pasjami. Atakujący i filar resoviaków udaną akcją poderwał kibiców na równe nogi. Z radości. To był jego 30 punkt w tym spotkaniu.

Czwarta odsłona dawała Resovii nadzieję

Do stanu 10:10 rywale grali punkt za punkt. Potem trzy punkty z rzędu zdobyli goście (10:13). Resovia zrewanżowała im się pięknym za nadobne. Potem znów trwała twarda licytacja o każdy punkt. Na 100 procent ambicji i zaangażowania. Po czerwonej kartce dla Wlazłego (i drużyny z Bełchatowa) za opóźnianie gry resoviacy mieli dwa punkty więcej od rywala (18:16). Kapitalnie dysponowany Kurek posłał asa, dzięki czemu rzeszowski zespół przeważał 21:18, a za moment 22:19. Na 22:22 wyrównał Conte. Po zagraniu Holmesa Resovia miala setbola. Tym razem nie wytrzymał Wlazły pakując piłkę po prostej w aut.

Tie-break jak kalejdoskop

O wszystkim, jak w niepisanym scenariuszu tego meczu, zadecydował tie-break. W nim było, jak w kalejdoskopie. Szybko zrobiło się 3:0 dla podopiecznych trenera Andrzeja Kowala. Po błędzie dotknięcia siatki przeciwników Resovia prowadziła 5:2. Skra doprowadzała do remisów po blokach. Po świetnych atakach Wlazłego prowadziła 11:8 i tej przewagi już nie z marnowała, choć resoviacy zdobyli się na zryw i zmniejszyli dystans do gości z 11:14 na 13:14. Brakujący punkt dla Skry zdobył jej kapitan Mariusz Wlazły wybrany MVP tego spotkania.

Skra po tym cennym dla siebie zwycięstwie umocniła się na drugim miejscu w tabeli. Trzecia w klasyfikacji Resovia traci do teamu z Bełchatowa trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24