Developres chce zatrzymać Piłę

Gdybyśmy przed sezonem typowali zwycięzcę tego meczu, pewnie nieznacznie wyżej stawiano by akcje drużyny z Rzeszowa. Liga zweryfikowała jednak te przypuszczenia i obecnie zdecydowanymi faworytkami pojedynku są niedoceniane wcześniej pilanki.

Ekipa włoskiego trenera Nicoli Vettoriego nie przestaje zadziwiać. Pilanki rozpoczęły sezon od trzech porażek, ale potem rozpoczęła się ich fantastyczna seria zwycięstw. W meczu z Developresem PTPS chce zanotować szóstą wygraną z rzędu.

- Jest tam grupa doświadczonych i ogranych w Orlen Lidze zawodniczek, które stworzyły świetnie funkcjonujący kolektyw i są czarnym koniem rozgrywek - mówi trener Developresu Mariusz Wiktorowicz.

Liderką drużyny jest Anita Kwiatkowska, która zdobywa średnio 15 punktów na mecz; solidny poziom trzymają też pozostałe zawodniczki pierwszej szóstki, i to na nich opiera się niemal cała siła drużyny. Mocnym punktem zespołu są dwie wychowanki Stali Mielec - siostry Dorota Wilk i Agata Babicz. Szacunek należy się zwłaszcza tej drugiej; mimo półtorarocznej przerwy, związanej z urodzeniem dziecka, weszła w sezon, jakby przerwy nie było.

Developres nie jedzie jednak do Piły na ścięcie. - Dziewczyny są podbudowane ostatnią wygraną u siebie z Ostrowcem, to zwycięstwo pokazało nam wszystkim, że w zespole jest potencjał i mamy jeszcze dużo więcej możliwości, by wygrywać kolejne mecze - mówi Wiktorowicz. - Jedziemy do Piły w najmocniejszym składzie i postaramy się powalczyć o zwycięstwo. Nowe siatkarki (Ewa Cabajewska i Justyna Raczyńska - przyp. red.) coraz lepiej rozumieją się z resztą ekipy i całość wygląda coraz lepiej.

Developres wyjeżdża na niedzielny mecz do Piły już w sobotę rano. Dziewczyny jednak nieprędko ponownie zobaczą swoje mieszkania, bo czeka je wyjazdowy maraton. Prosto z Piły ekipa z Rzeszowa pojedzie na środowy mecz z Pałacem do Bydgoszczy, skąd uda się do Szczecina, by w piątek zmierzyć się tam z Chemikiem Police w ostatnim meczu I rundy rozgrywek Orlen Ligi.