Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia rozładowała Dynamo!

Marek Bluj
W akcji Olieg Achrem, który udanym atakiem zakończył mecz.
W akcji Olieg Achrem, który udanym atakiem zakończył mecz. Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii w godzinę rozprawili się w pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu CEV z holenderskim Draisma Dynamo Apeldoorn. Rewanż 21 grudnia na boisku rywala, który także u siebie nie powinien naszej drużynie zrobić żadnej krzywdy.

Asseco Resovia - Draisma Dynamo Apeldoorn 3:0 (25:11, 25:14, 25:22)

Resovia: Tichacek 2, Lotman 9, Grozer 10, Nowakowski 4, Grzyb 5, Achrem 15, Ignaczak (libero) oraz Perłowski 6, Dobrowolski, Bojić 3, Gontariu 2,Mika. Trener Andrzej Kowal.

Dynamo: Van Tarel 4, Nieebek 2, Van Der Heuvel 5, Plinck 2, Eertman 5, Hoogendoorn 10, Maan (libero) oraz Joosten, Ebinge. Trener Rebald Strikwerda.

Sędziowali: Munir Fattah (Niemcy) i Dragan Mihajlov (Macedonia). Widzów 3800.

W pierwszych dwóch setach to był prawdziwy rzeszowski łomot. Resoviacy potraktowali holenderską młodzież bardzo poważnie, grali swoją siatkówkę i byli poza zasięgiem oszołomionych gości.

Kluczem do rozładowania Dynama była mocna zagrywka. Holendrzy nie radzili sobie z przyjęciem, tracili dystans po asach serwisowych (w sumie resoviacy zaserwowali ich 9), a zdobywali punkty po błędach zdeterminowanych gospodarzy. Zaczęło się od 6:0 i ten rzeszowski festiwal trwał w najlepsze przez dwie pierwsze partie, które trwały razem trzydzieści kilka minut. Rywale zagrywali flota, ale Krzysztof Ignaczak, Paul Lotman i Olieg Achrem przyjmowali bez zastrzeżeń.

Trener Andrzej Kowal widząc bezradność w oczach zawodników i trenera przeciwnika, wpuścił na boisko zawodników rezerwowych. Ci pomyślnie zakończyli partię numer 2, ale w trzeciej pozwolili obudzić się przyjezdnym, którzy przez dłuższy czas przeważali (16:13). Szczególnie dużo krwi npsuł 20-letni atakujący reprezentacji Holandii Sjoerd Hoogendoorn. Na boisko wróciła podstawowa "6" i nasz zespół odrabiał straty. Na 17:17 wyrównał blokiem Wojciech Grzyb. Dwa piękne akcje sfinalizował Lotman, a kropkę nad i" postawił Olieg Achrem.
Lepszy z pary polsko - holenderskiej zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Crvena Zvezda Belgrad - Arago de Sete. W pierwszym spotkaniu w Belgradzie wygrali Francuzi 3:1 (25:21, 23:25, 25:22, 25:20).

Opinie:

Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii)

W pierwszych dwóch setach Holendrzy byli mocno wystraszeni, a my bardzo dobrze zaczęliśmy mecz zagrywką. W trzeciej partii musieliśmy uważać, bo jak to w siatkówce bywa, nawet teoretycznie słabszy zespół, jak Dynamo, jak złapie rytm po jednej dwóch udanych akcjach to potrafi być niebezpieczny, zmienić oblicze spotkania. Trzeba być konsekwentnym do ostatniej akcji.

Rebald Strikwerda (trener Dynama)

Przyjechaliśmy do Polski, aby zmierzyć się z drużyną grającą na najwyższym poziomie, zdobyć doświadczenie. Jak to się skończyło, kibice widzieli. W Holandii łatwo ogrywamy wszystkich, w Rzeszowie nasi młodzi zawodnicy, którzy są nadzieją holenderskiej siatkówki, mieli okazję stanąć na przeciw klasowego zespołu i ostro oberwali. Ciekawy byłem jak wytrzymają stres, jak będą reagowali. Cieszę się, że po dwóch wysoko przegranych setach nie załamali się, tylko ambitnie walczyli. Cieszę się także z tego, i to jest dla mnie największą wartością, że rezerwy Resovii nie radziły sobie z nami za bardzo. Jakie mamy szanse z Resovią? Na 10 meczów może udałoby się nam wygrać jeden...

Olieg Achrem (przyjmujący Asseco Resovii)

W trzecim secie nie wykorzystywaliśmy swoich szans w kontratakach oraz robiliśmy zbyt dużo błędów w zagrywce. Nie szło tak, jak w pierwszych dwóch, dobrze, że pomyślnie "pociągnęliśmy" końcówkę trzeciego seta i wygraliśmy 3:0. Nie zważaliśmy na to, że po drugiej stronie stoi słaby zespół tylko staraliśmy się grać swoją siatkówkę. Teraz koncentrujemy się wyłącznie na sobotnim meczu w Jastrzębiu.

Sjoerd Hoogendoorn (atakujący Dynama)

Resovia to znakomity i niezwykle groźny zespół, ma świetnych zawodników. Już na początku pierwszego seta wywarła na nas ogromną presję, była niezwykle skuteczna. Naskoczyła na nas i spuściła nam łomot. Dobrze operowała zagrywką, u nas słabe było przyjęcie, zaczęło się od 6:0 i ten napór gospodarzy, którzy świetnie grali trwał nadal. Kapitalna była atmosfera, 4000 kibiców zrobiło także swoje. Całkowicie się pogubiliśmy i nie graliśmy swojej gry. Za tydzień rewanż, zagramy ambitnie, ale nie robimy sobie specjalnych nadziei. Nie jestem zadowolony ze swojego występu, zbyt często zatrzymywał mnie blok. Wiemy jednak, jak gra Resovia i w drugim meczu powinno być inaczej niż w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24