Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TSV Sanok debiutował w 1 lidze. Spisał się na piątkę

luci
TSV Mansard Trans-Gaz Travel Sanok zakończył rozgrywki na zapleczu PlusLigi siatkarzy na 5. miejscu. To historyczny wynik dla całego klubu.

Sanoczanie mieli zaplanowane na ten i kolejny weekend mecze o 5. miejsce w 1 lidze. Nie doszło do pierwszego z nich i nie dojdzie do drugiego. Rywal TSV z Hajnówki wycofał się z dalszej rywalizacji, jak nieoficjalnie się mówi, z przyczyn finansowych.

- Byliśmy chętni zagrać te mecze. Nawet myśleliśmy, że rewanż będzie doskonałą okazją do świętowania historycznego wyniku. Rywal jednak trochę pomieszał nam w planach - mówi Wiesław Pietryka, prezes klubu. - Niewykluczone, że jednak może uda się zorganizować jakieś spotkanie towarzyskie, by wynagrodzić to kibicom. Jeśli chodzi o wynik sportowy naszej drużyny, to jesteśmy bardzo szczęśliwi. Nikt z nas nie spodziewał się, że skończymy sezon tak wysoko.

Wynik sanoczan jest zaskoczeniem chyba dla wszystkich. TSV to klub zupełnych nowicjuszy na tym szczeblu rozgrywek, zaczynając od działaczy, przez trenera i na drużynie kończąc. 8 z 14 zawodników w drużynie Krzysztofa Frączka nigdy nie grało wyżej niż w drugiej lidze, sam szkoleniowiec zresztą też. Mało tego, z 1 ligą tak na prawdę to za pan brat jest chyba tylko Łukasz Jurkojć, który rozegrał w niej przypuszczalnie więcej spotkań niż pozostali razem wzięci.

- Ten sezon był ogromnym wyzwaniem dla nas wszystkich. Tylko się cieszyć, że się tak fajnie skończył - mówi trener Krzysztof Frączek. - Naszą dużą siłą był wyrównany skład. Po sezonie ostatnim meczu patrzyłem na zbiorcze statystyki. Trudno jest kogokolwiek wyróżnić. Procent skuteczności w ataku czy przyjęciu rozkłada się równo. Tak na prawdę to nie było u nas słabego ogniwa. Oczywiście nie oznacza to, że było idealnie, bo nie było. Mieliśmy tylko średnio osiem bloków na mecz, co biorąc pod uwagę, że zagraliśmy tyle tie-breaków jest fatalnym wynikiem. Psuliśmy też zdecydowanie za dużo zagrywek.

Sezon dla sanoczan się skończył, ale o fajrancie nie ma mowy. Część graczy TSV rywalizowało w weekend w półfinałach Akademickich Mistrzostw Polski, które były rozgrywane w hali Politechniki Rzeszowskiej, reprezentując barwy Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Przez najbliższe tygodnie nadal będziemy się spotykać, ale już tylko cztery razy w tygodniu - tłumaczy Frączek. - Powoli będziemy odchodzić od typowo siatkarskich zajęć, bardziej skupimy się na profilaktyce, prezencji. Pogramy trochę w piłkę, wyjdziemy na zewnątrz, poćwiczymy na siłowni. Będzie też czas by nieco się podleczyć. Cały sezon dokuczały plecy Tomkowi Kusiorowi, Grzesiek Gnatek miał szytą rękę, Paweł Przystaś skręcił nogę, a Filip Frankowski cały czas borykał się z urazami.

W najbliższych dniach drużyna ma się też spotkać z zarządem klubu i porozmawiać o przyszłości. Jak udało się nam dowiedzieć w kwietniu w klubie ma się odbyć Walne Zebranie, na którym zostaną wybrane nowe władze. - Liczymy, że pojawią się nowi ludzie, nowe młode twarze, które chętnie przejmą wartę po nas. Czas by trochę odmłodzić nasz skład - mówi Tomasz Jadczyszyn, sekretarz klubu.

Nieoficjalnie wiadomo, że z TSV po sezonie odejdą dwaj środkowi Jakub Zmarz i Gnatek. Pierwszy wraca do Krakowa, by skończyć studia magisterskie, a drugi wraca na pomorze.

WEEKENDOWE WYNIKI W 1 LIDZE:
Finał (do 3 zwycięstw): Ślepsk Suwałki - Warta Zawiercie 3:0 (25:19, 25:22, 25:16) i 2:3 (23:25, 25:18, 16:25, 25:18, 11:15); stan play-off: 1:1, o 3. miejsce: Stal AZS Nysa - KPS Siedlce 1:3 (21:25, 23:25, 25:18, 30:32) i 1:3 (22:25, 25:12, 22:25, 18:25); stan play-off: 0:2;

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24