Developres SkyRes Rzeszów czeka dziś wielki mecz. Starcie w hali na Podpromiu z ŁKS-em Commercecon Łódź zadecyduje o tym, który z tych zespołów zagra w finale z Chemikiem Police.
Tydzień wcześniej w Rzeszowie wygrały gospodynie, ale rewanż w Łodzi padł łupem ŁKS-u. Ten ostatni mecz będzie zapamiętany na długo i to nie ze względu na wynik, ale na trenera Developresu Lorenzo Micelliego, który w trzecim secie został odesłany przez sędziego głównego Marka Budzika na ławkę kar.
Włoch już nie raz dawał upust swoim nerwom i często był napominany przez sędziów, żółtymi kartkami. Zawsze jednak kończyło się na reprymendzie. Tym razem było inaczej. Po jednej z akcji Micelli nie zgodził się z decyzją sędziego i poprosił o wideoweryfikację. Gdy ta nie przekonała arbitra do zmiany decyzji Włoch wpadł w szał. Odepchnął próbującego go uspokoić drugiego sędziego Bogumiła Sikorę i ze złością szarpnął siatkę, gestykulując i wykrzukując coś w kierunku głównego. Ten nie zastanawiał się, pokazał trenerowi jednocześnie żółtą i czerwoną kartkę, co oznacza odesłanie na ławkę kar do końca toczącego się seta. Minęło kilka minut nim Włoch ustąpił i wykonał nakaz arbitra.
Drużynie z Rzeszowa całe zamieszanie nie pomogło. Seta przegrała do 11, a niedługo potem było po meczu.
Dla trenera rzeszowskiej dużyny to nie koniec sprawy. Jego zachowanie zbada Rzecznik Dyscyplinarny PZPS.
- Podpytywałem się co dalej z tą sprawą, pewne jest, że trener Micelli będzie ukarany. Dokumenty dotyczące sprawy mają trafić w poniedziałek do Rzecznika Dyscyplinarnego, który zapewne będzie chciał wysłuchać też obu stron - mówi Wiesław Kozieł, wiceprezes KS Developres.
- Trener musi przygotować się na karę finansową. A czy coś więcej? Nie wiem, mam nadzieję, że rozstrzygną to po zakończeniu sezonu. Teraz trzeba skupić się na grze.
Trener Micelli w rozmowie z Przeglądem Sportowym żałuje swojego zachowania.
- Jeśli chodzi o sędziego, to w pewnym momencie starałem się go przede wszystkim oddzielić od dziewczyn, które miały do niego pretensje. Byłem jak ściana między dziewczynami a arbitrem (...). Nie chciałem, żeby doszło do takiej awantury, ale decyzja po tej sytuacji z challenge’em w mojej ocenie nie była prawidłowa - mówił Lorenzo Micelli, dodając: - Na pewno moja reakcja była niewłaściwa i żałuję swojego zachowania w tej sytuacji. Nie chciałem zrobić krzywdy sędziemu. To była impulsywna reakcja.
POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:
Zobacz siatkarzy, którzy wzmocnią Asseco Resovię [ZDJĘCIA]
Świetna inauguracja żużlowców Stali Rzeszów! [FOTO]
Wólczanka - Chełmianka [ZDJĘCIA, KIBICE]
ZOBACZ TAKŻE - Katarzyna Żabińska, siatkarka Developresu Rzeszów po meczu z ŁKS-em Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej na ściance. Stylista ocenia
- Uważajcie na Sablewską za kółkiem! Kiedyś doprowadzi do wypadku! Ekspert wyjaśnia
- Iwona z "Sanatorium" straciła dziecko i męża. To wyznanie złamało nam serca
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Tylko u nas