Developres Rzeszów – Chemik Police 3:2
Sety: 10:25, 26:24, 20:25, 25:18, 15:11
Developres: Kaczmar, Helić, Blagojević, Rousseaux, Ptak, Żabińska, Sawicka (libero) oraz Rabka, Andruszko, Ganszczyk, Kaczorowska. Trener Lorenzo Micelli.
Chemik: Mirković, Smarzek, Busa, Mędrzyk, Gajgał-Anioł, Veljković, Krzos (libero) oraz Bełcik, Tomsia, Simeonova. Trener Marcelo Abbondanza.
Motywować do tego spotkania nie trzeba było żadnej ze stron. Zespół z Polic przyjechał wziąć rewanż za porażkę u siebie 0:3 z Developresem, a gospodynie wciąż miały szanse na walkę o 1. miejsce w sezonie zasadniczym.
Pierwszy set był nie wskazywał, że na przeciw siebie stoj dwie drużyny z czołówki ligi. Rzeszowianki skompromitowały się swoją grą, ale problem był chyba w ich głowach, bo popełniły całą masę błędów własnych, w tym trzy podwójne odbicia przy rozegraniu piłki. Początek partii nie wskazywał na taki pogrom. Developres jednak zaciął się najpierw przy stanie 5:5, po czym zrobiło się 5:10, a potem przy stanie 10:15. Aż trudno uwierzyć, ale rzeszowianki do końca tego seta nie zdobyły ani jednego punktu.
Kolejna odsłona zaczęła się od zepsutej zagrywki Helene Rousseaux, ale potem było już znacznie lepiej, a na pewno lepiej niż w pierwszym secie. Przez całą partię trwała zażarta walka. Jeśli któryś z zespołów był w stanie zbudować niewielką przewagę, ta szybko była niwelowana przez rywala. Mistrzynie Polski mogły się poczuć zdeprymowane, bo rzeszowianki wyczyniały cuda w obronie. Gdy Police wygrały dwie z rzędu długie wymiany i na tablicy zrobiło się 19:21, wydawało się, że nie odpuszczą. Nic z tego Adela Helić zagrywką ruszyła przyjęcie przeciwnika i po chwili było 23:21. Zaraz potem debiut w LSK w tym sezonie zanotowała Berenika Tomsia. Chemik obronił dwie piłki setowe, ale niedługo potem Tomsia w pierwszej swojej próbie w nowym zespole nadziała się na czapę od Katarzyny Żabińskiej i było po 1.
Dobrej dyspozycji rzeszowianki nie straciły w szatni. Po asie serwisowym Moniki Ptak prowadziły w trzecim secie 6:3, a po kolejnym ataku naszej środkowej 15:11. Niestety chwilę potem przewaga Developresu zaczęła niebezpiecznie topnieć. Na zagrywce pojawiła się Natalia Mędrzyk, ta sama, która w pierwszym secie popisała się długą serią serwisów. Po jej asie serwisowym stan meczu się wyrównał (16:16). Niestety mistrzynie Polski poczuły krew i poszły za ciosem, a po kolejnym asie tym razem w wykonaniu Izabeli Bełcik było 22:18 dla przyjezdnych, które zaraz potem cieszyły się z wygranej partii.
Czwarta partia to prawdziwy koncert Helene Rousseaux. To w dużej mierze dzięki jej serwisom Developres na otwarcie partii prowadził 7:1. Potem Belgijka popisała się kilkoma udanymi atakami, które pozwoliły miejscowym zachować zaliczkę. Rywalki były bezradne, bo gospodynie świetnie spisywały się w obronie. Kibice na trybunach zaczęli ożywili się, każdy czuł, że mistrz Polski jest do pokonania, a Developres z Rousseaux na czele nie zwalniał i dobił rywala atakiem ze środka Żabińskiej.
Środkowa Developresu wespół z Adelą Helić zatrzymała w pierwszej akcji tie-breaka Natalię Mędrzyk. Zdeprymowane policzanki zaczęły popełniać błędy i po kolejnym asie serwisowym Rousseaux było 4:1. Gospodynie rozkręcały się. Ryzyko na zagrywce opłaciło się. Następnego asa zaserwowała Kaczmar (11:6) i to był chyba moment, w którym już nikt nie wierzył w odwrócienie losów spotkania. Przyjezdne walczyły do końca, ale nie były w stanie powstrzymać Developresu, który po raz drugi w tym sezonie pokonał Chemika, co w ostatnich latach nie zdarzyło się żadnej polskiej drużynie.
POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:
ZOBACZ TAKŻE - Kamila Ganszczyk, siatkarka Developresu Rzeszów po meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział