Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł Bieździedza istnieje już 60 lat

SEBASTIAN CZECH
Działacze z regionu i samorządowcy z gminy Kołaczyce uczestniczyli w obchodach jubileuszu 60-lecia istnienia Orła Bieździedza.

Największe sukcesy zespołu przypadły na ostatnie lata, kiedy piłkarze pięli się po szczeblach ligowej drabiny od najniższej klasy rozgrywkowej, czyli klasy C, do V ligi. Na czele klubu stał wówczas Jan Kulig.

- Pamiętam mecz ze Spartą Draganowa wiosną 2009 roku, który decydował o wejściu do klasy A. Po pierwszej akcji przegrywaliśmy 0:1, dodatkowo tracąc kontuzjowanego bramkarza. Straty odrobiliśmy, wyszliśmy na prowadzenie, ale rywale wyrównali na 2:2. Ostatecznie w końcówce przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę, szczęśliwie kończąc jeden z najbardziej zaciętych i najważniejszych pojedynków w historii klubu, rozgrywany w dodatku na błotnistym boisku po przejściu potężnej ulewy - powiedział Jan Kulig, były prezes Orła, przez blisko ćwierćwiecze kierujący klubem.

Dwa lata później Orzeł awansował do klasy okręgowej.

- Musieliśmy sprostać wymogom licencyjnym, ogrodzono zatem stadion, wybudowano trzy pawiloniki w zielono-białych barwach klubowych, zapewniono piłkarzom bieżącą wodę, szatnie, pomieszczenia socjalne. Nie było tygodnia, żebym trzy lub cztery razy nie był na stadionie. Traktuję Orła jak swoje dziecko. To była moja pasja, a zaangażowanie w działalność Orła przynosiło mi wiele satysfakcji - dodał Kulig, któremu Marek Hławko, wiceprezes Podkarpackiego ZPN-u, wręczył srebrną odznakę Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Można powiedzieć, że były prezes namaścił mnie na to stanowisko. Miałem chyba 18 lat, kiedy zdecydowałem się objąć stanowisko wiceprezesa Orła, a w styczniu tego roku, w wieku 25 lat, zostałem prezesem - powiedział Grzegorz Lisowski, jeden z najmłodszych prezesów klubów piłkarskich na Podkarpaciu.

- Trochę obawiałem się, czy sobie poradzę, ale pomogają mi bardzo między innymi pozostali członkowie zarządu. Wspiera nas również burmistrz Kołaczyc Małgorzata Salacha. Cele na przyszłość mamy klarowne. Chcemy występować w klasie okręgowej i temu podporządkujemy wszystkie działania.

Wychowankiem klubu z Bieździedzy był między innymi Stanisław Świetlicki. Po przejściu do Maratonu Tarnowiec wypatrzony został przez trenerów drugoligowej Siarki Tarnobrzeg i z powodzeniem reprezentował barwy tego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24