Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosna twórczość. Krzysztof Szymański zdobył pierwszego hat-tricka dla Izolatora Boguchwała w wygranym 5:4 meczu z Rzemieślnikiem Pilzno

Artur Kołacz
- Swojego pierwszego hat-tricka chciałem zadedykować żonie i córce - mówił po meczu Krzysztof Szymański.
- Swojego pierwszego hat-tricka chciałem zadedykować żonie i córce - mówił po meczu Krzysztof Szymański. Waldemar Mazgaj
Izolator Boguchwała ograł Rzemieślnika Pilzno 5:4 w meczu 33. kolejki 4 ligi podkarpackiej. Osiem bramek padło już do przerwy, hat-trickiem popisał się Krzysztof Szymański. Izolator w dwóch meczach w kończącym się sezonie strzelił Rzemieślnikowi dziesięć goli!

Na ostatni mecz Izolatora na swoim stadionie można było wejść za darmo. Kibice jednak nie przybyli licznie, nie spodziewając się zapewne fajerwerków strzeleckich w wykonaniu obydwu drużyn. Do przerwy goli padło bowiem już osiem, czego nie pamiętają najstarsi fanatycy Izolatora.

Przed meczem miała miejsce miła uroczystość. Konrad Cupryś oraz Krzysztof Domin w trakcie mijającego sezonu rozegrali swoje czterechsetne spotkania. Obydwaj jak przypomniał spiker zawodów, rozpoczęli występy w zespole z Boguchwały w sezonie 2003/04. Z tej okazji - Roman Stefanik – prezes Izolatora wręczył piłkarzom pamiątkowe puchary oraz koszulki.

Krzysztof Domin już w trzeciej minucie asystował Patrykowi Zielińskiemu, ale trzeba zaznaczyć, że młody bramkarz Rzemieślnika popełnił błąd. Kolejna bramka to tym razem przytomne zachowanie Krzysztofa Szymańskiego, który perfekcyjnie obsłużył Kamila Rębisza.

Goście odpowiedzieli golem Dawida Floriana, ale bramkę stratą - sprokurował młodzieżowiec Marcin Dobrzański. Później w ekspresowym tempie o swoich zdolnościach strzeleckich kibicom przypomniał Krzysztof Szymański. Goście zdołali jeszcze przed przerwą odpowiedzieć dwoma trafieniami Damiana Wolańskiego, ale na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy po podaniu Kamila Rębisza - hat-tricka skompletował Krzysztof Szymański.

Gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie w 53 minucie, ale rzut karny wykonywany przez Konrada Cuprysia obronił Patryk Pietraszewski. Za to po faulu Dobrzańskiego w polu karnym pewnie jedenastkę wykorzystał Radosław Macnar i piłkarze z Pilzna chwilowo „doszli do głosu”.

W 82 minucie po błędzie Krystiana Wilka, Miłosz Lewandowski świetnie obronił strzał Dawida Floriana, choć Tomasz Kijowski – trener Rzemieślnika miał pretensje do swojego zawodnika, że ten nie podawał do lepiej ustawionego kolegi. Goście mogli doprowadzić do remisu także chwilę potem, bowiem w 83 minucie po podaniu Jakuba Szymańskiego – w słupek wycelował Radosław Macnar.

Izolator Boguchwała - Rzemieślnik Pilzno 5:4 (5:3)

Bramki: 1:0 Zieliński 3-głową, 2:0 Rębisz 5, 2:1 Florian 15, 3:1 Szymański 15, 4:1 Szymański 16, 4:2 Wolański 27, 4:3 Wolański 29, 5:3 Szymański 42, 5:4 Macnar 69-karny.

Izolator: Lewandowski 6 – Gajdek 6, Bogacz 7, Kachniarz 6 (46 Ziarnik 7), Wilk 7 – Dobrzański 5, Cupryś 7 (88 Sitek) – Rębisz 7, Zieliński 7, Domin 6 – K. Szymański 10. Trener Tomasz Głąb.

Rzemieślnik: Baran 2 (46 Pietraszewski 6) – Tragarz 6, Chudoba 4 (60 Nalepka 4), Remut 5, Fryś 6 – Furmański 5 (88 Anioł), Tomasiewicz 4 (73 J. Szymański) – Florian 4, Barycza 6, Macnar 5 – Wolański 6. Trener Tomasz Kijowski.

Sędziował Szczur 6 (Krosno). Widzów 100.

Opinie trenerów:

Tomasz Kijowski (Rzemieślnik):
Żałuję tego meczu, bo oddaliśmy trzy frajerskie bramki. Nasz bramkarz przy pierwszej bramce zamiast złapać piłkę to ciągnął pięściami po ziemi, przy trzeciej zamiast wyjść i chwycić futbolówkę, niepotrzebnie się cofnął. Drugą bramkę zawalił znowu nasz stoper klasycznie, to były trampkarskie błędy. To są chłopcy, z których jeden jest juniorem, drugi jest młodzieżowcem, ale takich bramek nie możemy tracić. W końcówce meczu mieliśmy sytuację, w której Florian strzelał zamiast podawać do Wolańskiego, który miał przed sobą pustą bramkę. To jest skandal, to trzeba dograć. Nie może grać na swoją notę. Za taką grę to jest nota jeden!

Tomasz Głąb (Izolator):Wiedzieliśmy, że Pilzno ma w bramce niezbyt pewnego młodzieżowca. Znaliśmy ich słabe punkty. Chcieliśmy wyjść wysoko, strzelić szybko bramkę. I to się udało. Ustawiło to nam spotkanie. Dodało nam pewności siebie. Krzysztof Szymański zagrał bardzo dobrze. W obronie „pokazaliśmy radosny futbol” i to jest minus tego spotkania. Możemy to usprawiedliwić brakiem kilku zawodników. Mieliśmy ich tylko trzynastu zdolnych do gry. Szczególnie w drugiej połowie brakowało kilku chłopaków, którzy wnieśliby nowe siły do zespołu. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, później po bramce Macnara gra zrobiła się trochę nerwowa. Zabrakło dyscypliny, między formacjami były zbyt duże odległości.

Z obu stron:

Tomasz Barycza (Rzemieślnik):To był mecz, w którym każda z drużyn grała już o nic, mimo wszystko jednak obydwie drużyny walczyły. W pierwszej połowie popełniliśmy zbyt dużo błędów w defensywie. Po zmianie stron było więcej lepszej naszej gry, szczególnie w ofensywie. Mecz był na remis, choć niepotrzebnie na początku przestraszyliśmy się rywala. W drugiej połowie rywale osłabli, my też trzeci tydzień gramy już środa – sobota, ale został ostatni mecz. Musimy zdobyć trzy punkty z Polonią.

Krzysztof Szymański (Izolator):Gratuluję Konradowi i Krzyśkowi tylu meczów w jednej drużynie, co jest bardzo rzadko spotykane na Podkarpaciu. Był to mecz bardzo fajny dla kibiców. Dobrze, że się odbył bez większych kontuzji. My w końcówce nie mieliśmy już sytuacji. Przeciwnicy byli zdeterminowani, żeby doprowadzić do remisu lub wygrać. Swojego pierwszego hat-tricka chciałem zadedykować żonie i córce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24