Igloopol – Granica 2:0. Rezerwowy dobił beniaminka ze Stubna

Igloopol Dębica - Granica Stubno 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Smagacz 5, 2:0 P. Nalepka 80.

Igloopol: Psioda – Smagacz, Darłak, Sasak (59 P. Nalepka), Machnik (70 Ostaszewski) - Syguła (55 Stefanik), T. Nalepka, D. Rokita (85 Łapa), Janus - K. Rokita (78 Siedlecki), Brzostowski (60 Lamparty). Trener Bartosz Zołotar.

Granica: Wierzbicki– Styś (65 Polny), Wróbel, Klepacki, Hajduk– Harłacz, K. Mikulec, D. Mikulec, (74 Grabiec), Błaszczyk (77 Ozibko), Chmielowski (89 Gielarowski), Świst (86 Osmoła). Trener Mariusz Błaszczyk.

Sędziował Weber (Stalowa Wola). Widzów 150

Cały mecz przebiegał z lekką przewagą gospodarzy, którzy już w początkowych minutach meczu w zamieszaniu pod bramkowym strzelili gola. Gol ten pozwolił im na spokojną dalszą grę. – Mogliśmy szybciej zapewnić sobie korzystniejszy wynik i spokojnie grac. Nasza skuteczność jeszcze nie jest taka jak powinna być, ale z wyniku i z gry jestem zadowolony – podsumował na gorąco mecz trener gospodarzy Bartosz Zołotar.

W drugiej połowie obaj bramkarze mieli co robić. Ze strony Igloopolu dogodną sytuację do podwyższenia prowadzenia zmarnował Adrian Brzostowski, którego strzał w ładnym stylu obronił Karol Wierzbicki.

Do wyrównania mogła doprowadzić Granica, jednak dwa strzały Mateusza Śwista pewnie wyłapał Łukasz Psioda. Wynik meczu ustalił na dziesięć minut przed końcem spotkania, wprowadzony po przerwie Przemysław Nalepka. Od tego momentu z Granicy zeszło powietrza i chyba wiara w osiągnięcie korzystnego wyniku. – Staraliśmy się kontrować, walczyć i po głupio straconej bramce wyrównać. Niestety druga bramka zupełnie podcięła nam skrzydła – skomentował kierownik Granicy Krystian Górecki.

Zobacz także: MAGAZYN SPORTOWY24 - Ewa "Tygrysica" Piątkowska zapowiada walkę z Brodnicką w... sądzie