4 liga. Pewne zwycięstwo Wisłoki Dębica z Sokołem Nisko

Goście pierwszą bramkę strzelili tuż przed przerwą a jej autorem był Szymon Gwiazda. Napastnik biało-zielonych ograł Szewca i technicznym strzałem w długi róg pokonał dobrze spisującego się w bramce Piętowskiego.

W 67 min Stępień nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym Gwiazdę i sędzia bez wahania odgwizdał rzut karny. Strzał Adriana Nowaka z jedenastu metrów znakomicie obronił Piętowski jednak przy dobitce był bezradny i goście prowadzili już dwoma bramkami. W 85 minucie do siatki Sokoła trafił Sojda ustalając tym samym wynik spotkania.

Sokół po dwóch kolejkach zanotował falstart i z zerowym kontem punktowym znajduję się na samym końcu ligowej tabeli. W kolejnej kolejce niżanie spotkają się w Krośnie z miejscowymi Karpatami natomiast Wisłoka w derbach zagra z Igloopolem.

– Wygraliśmy dziś zasłużenie a wynik mógłby być zdecydowanie wyższy, gdyż mieliśmy kilka sytuacji stu a nawet dwustu procentowych. Szkoda ,że wynik przez większą część spotkania był niski, gdyż musieliśmy cały czas uważać na szybkie kontry zawodników z Niska. Powinniśmy ustawić sobie ten mecz już do przerwy i w drugiej połowie mieć możliwość dać szansy ogrywać naszych juniorów. Zagraliśmy dobre zawody, dominowaliśmy i tak to powinno w naszym wykonaniu wyglądać. W kolejnej kolejce czeka nas szczególne spotkanie z Igloopolem. Ostatnio z nimi przegraliśmy i wierzę ,że wreszcie my zwycięsko wyjdziemy z tej rywalizacji.

- powiedział trener Wisłoki Dariusz Kantor.

– Niestety przegraliśmy z drużyną, która lepiej się od nas prezentowała, była bardziej agresywna i zasłużenie wygrała - przyznał trener gospodarzy Artur Szkutnik. - Próbowaliśmy strzelić choć jedną honorową bramkę, ale dzisiaj byliśmy słabszym zespołem. Mam bardzo odmłodzony zespół i dla wielu jest to duży przeskok i zdecydowanie wyższy poziom gry niż ten, z którym spotykali się dotychczas. Początek rozgrywek nas również nie rozpieszcza i przed nami kolejny ciężki mecz w Krośnie. Jest kilka dni na analizę i zastanowienie się nad zmianami - dodał.

- Wiemy jak ciężki jest tu teren i jak się tu gra, dlatego też wynik 3:0 bardzo nas cieszy - powiedział zadowolony Damian Łanucha z Wisłoki. - Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i jest to najniższy wymiar kary. Zawiodła nas dziś podobnie jak tydzień temu w meczu z JKSem Jarosław skuteczność i nad tym elementem musimy popracować. Za nami dopiero dwa spotkania i ciężko prorokować na co stać mój zespół. W każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo i po rundzie jesiennej zobaczymy w którym miejscu jesteśmy i porozmawiamy o celach. Już w sobotę czeka nas bardzo ciężki mecz derbowy. Wiemy ,ze Igloopol gra bardziej defensywną piłkę licząc na stałe fragmenty gry. Dla nas to najważniejszy mecz tej rundy, kibice oczekują od nas zwycięstwa i my wyjdziemy na boisko i zrobimy wszystko aby tak było - podsumował.

Sokół Nisko - Wisłoka Dębica 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Gwiazda 44, 0:2 Nowak 67, 0:3 Sojda

Sokół: Piętowski 6 – Szewc 3, Maciorowski 5, Stępień 4, Wojtak 4 – Niedziałek 5 (76. Kata), Mroczek 4 (30.Tyczyński 5), Przepłata 4 (71. Drelich), Juda żk 5 (80. Piotrowski) - Serafin 5, Tur 5. Trener Artur Szkutnik

Wisłoka: Dybski 7 – Cabała 7, Król 7, Hus 7 (89. Mazur), Rębisz 7 – Fedan 7, Łanucha 8, Sojda żk 7, Bożek 7 (89. Kwitek) – Nowak 8 (81. Konik), Gwiazda 7 (76. Guzik). Trener Dariusz Kantor

Sędziował Pająk 6 (Mielec). Widzów 450.

ZOBACZ TAKŻE - Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: Ta szatnia potrzebowała przewietrzenia [STADION]