Dla Głogovii to kolejny przegrany mecz o wszystko i szanse na utrzymanie powoli stają się tylko teoretyczne, bo rywale punktują.
Gol na 0:1 padł po rzucie wolnym; piłka wrzucona przez Kamila Rokitę przeleciała nad głowami obrońców, oślepiony Albrycht nie zareagował, a Przemysław Nalepka tylko musnął ją głową by za moment utonąć w ramionach kolegów.
– Do przerwy powinniśmy prowadzić co najmniej 4:0! Syguła trafił w słupek, Kamil Rokita zamiast strzelać podawał, także Dawid Rokita dwa razy mógł zachować się lepiej – komentował Bartosz Zołotar, trener Igloopolu.
Po przerwie nie mający nic do stracenia gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Sporo do gry wnieśli gracze rezerwowi.
– Dwukrotnie Frankiewicz marnował stuprocentowe okazje pudłując, a Urbaniakowi w sytuacji sam na sam obronił bramkarz – opowiadał Jacek Sowa, trener Głogovii.
Goście zamknęli mecz po dwóch błędach – rozgrywającego oraz bramkarza. Najpierw Bartosz Madeja niedokładnie podał piłkę pod nogi rywala, a Darłak uderzył z 25 m mocno. Albrychtowi jednak futbolówka odbiła się od klatki piersiowej niczym od deski, więc z dobitką pospieszył Machnik.
Głogovia Głogów Młp. - Igloopol Dębica 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 P. Nalepka 22, 0:2 Machnik 90+1
Głogovia: Albrycht 3 – Ochalik ż 6, Kowalski 5, Kmuk 5, Kmiotek 4 – Sliva 7 (60 Chamera 5), Codello 5 (46 Madeja 5), Kłak 6, Góra 4 (46 Urbaniak 4) - Ciuła 4 (55 Frankiewicz 4) – Dec 4. Trener Jacek Sowa.
Igloopol: Psioda 8 – Ł. Stefanik 6, Wanat 7, Socha 7, Darłak 6 - Syguła 6 (80 Smagacz), Machnik 6 (90+2 Manzo), Janus 6 (73 Lamparty ż), K. Rokita 6, D. Rokita 6 (82 Siedlecki) - P. Nalepka 6 (90 Jezuit). Trener Bartosz Zołotar.
Sędziował Sawicki 6 (Tarnobrzeg). Widzów 100.
Opinie trenerów
Bartosz Zołotar (Igloopol):
Można i trzeba było załatwić sprawę już do przerwy, bo w pierwszej połowie mieliśmy sytuacji na wynik 4:0. W drugiej części gospodarze nie mieli już nic do stracenia i często śmierdziało pod naszą bramką. Na szczęście obrona i bramkarz spisali się bez zarzutu.
Jacek Sowa (Głogovia): Nie mamy jakości w zespole, za dużo było zmian. Serca i walki po przerwie nie można chłopakom odmówić, bo chcieli bardzo, ale brakuje doświadczenia, cwaniactwa. Tym bardziej, że dobrze graliśmy tylko przez pół meczu, ale daliśmy się zaskoczyć po stałym fragmencie gry. Po przerwie zaatakowaliśmy okrutnie, ale byliśmy na bakier ze skutecznością. Nasz napastnik nie trafia w stuprocentowej sytuacji, bo mówi, że nogi się mu trzęsą.
POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:
ZOBACZ TAKŻE - Tadeusz Krawiec, trener Stali Rzeszów po meczu z Orlętami Radzyń Podlaski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice