Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bracia Nalepa odeszli ze Stali Rzeszów

Tomasz Ryzner
Wygrana z Izolatorem była piątym zwycięstwem Stali w tym sezonie. Biało-niebiescy mają dwa mecze z rzędu u siebie; jeśli chcą nadrobić dystans do lidera, muszą księgować komplety punktów
Wygrana z Izolatorem była piątym zwycięstwem Stali w tym sezonie. Biało-niebiescy mają dwa mecze z rzędu u siebie; jeśli chcą nadrobić dystans do lidera, muszą księgować komplety punktów krzysztof kapica
Maciej Nalepa nie jest już bramkarzem Stali Rzeszów, a jego brat Grzegorz asystentem trenera Marcina Wołowca.

Niestety, nie widać końca problemów piłkarskiej sekcji z osiągnięciem płynności finansowej. Piłkarzom co jakiś czas coś skapnie, ostatnio dostali pieniądze za czerwiec, ale niektórzy nie wytrzymują już sytuacji. W Jarosławiu Stal miała do dyspozycji tylko jednego bramkarza, Dawida Kaszubę. Maciej Nalepa nie mógł się doczekać umowy (paru graczy też jej w Stali nie ma) i zaprzestał treningów. Wskutek perma- nentnych poślizgów w wypłatach za pracę w Stali podziękował też jego brat Grzegorz, który pomagał Wołowcowi.

Czasem coś skapnie

Ten ostatni, zapytany o kłopoty finansowe, jedynie ciężko wzdycha. Komentować sytuacji nie bardzo chce. Zawodnicy nie kryją złości, ale proszą o niepodawanie nazwisk. - Nie chcę potem słuchać pretensji prezesów, gadania o robieniu do własnego gniazda. Nie wiem tylko, czy to my robimy do gniazda czy ten, który podjął się pewnych rzeczy i po raz kolejny nie potrafi się z nich wywiązać - utyskuje jeden z piłkarzy Stali. - Kiedy wychodzę na boisko, o zaległościach niby nie myślę, walczę na sto procent, ale ta sytuacja męczy, bo nie wygląda na to, żeby miała się skończyć. Coś tam skapnie, ale w takiej sytuacji nie ma mowy o oszczędzaniu. Pieniądze idą na życie, długi, zaległe opłaty, a za chwilę znów jest parę miesięcy w plecy. I tak na okrągło - komentuje inny zawodnik.

Z Jackiem Szczepaniakiem, prezesem sekcji futbolowej Stali, wczoraj nie udało się skontaktować. W tej sytuacji pomęczyliśmy jeszcze trochę trenera biało-niebieskich, którzy już dawno zapomnieli o efektownym początku sezonu (wygrali cztery pierwsze mecze). Dziś, po dziesięciu kolejkach, Stal zajmuje piąte miejsce w tabeli, tracąc do liderującego Motoru sześć punktów. Biało-niebiescy mają wprawdzie rozegrany o jeden mecz mniej, jednak chodzi o derby Rzeszowa (21 listopada), w których nigdy nie ma faworyta.

Stalowcy obsunęli się o kilka pozycji, ponieważ w pięciu ostatnich meczach uzbierali niewiele, a dokładnie sześć, punktów (trzy remisy, wygrana i porażka). W dwóch pojedynkach brakowało trochę fartu, ponieważ z Motorem Lublin (0:1) i JKS-em (2:2) rzeszowianie tracili gole, i zarazem punkty, w 90 minutach. - Na początku sezonu to my strzelaliśmy bramki w tej fazie meczów, a teraz los odbiera to, co wtedy dawał. Cóż, tak to już jest, że w piłce suma szczęścia lubi się równać zero - zaznacza Wołowiec.

Niewykluczone, że źródła obecnego zastoju zespołu z Hetmańskiej tkwią w letnim okresie przygotowawczym, który wielu piłkarzy rozpoczęło z opóźnieniem, protestując, jakżeby inaczej, m. in. przeciw zaległościom finansowym. - To możliwe. Niektórzy zawodnicy wyglądają bardzo dobrze, ale niektórzy mogliby dawać z siebie trochę więcej. Być może brakuje im trochę pary - stwierdza coach Stali.

Kryzysik, a nie kryzys

Biało-niebiescy najbliższe dwa spotkania, z Chełmianką i Sokołem Sieniawa, rozegrają na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. Nadarza się zatem okazja, aby doskoczyć do Motoru.- Mam nadzieję, że ten ostatni okres to nie objaw kryzysu, tylko mały zastój, który zaraz minie. Gramy teraz dwa razy na własnych śmieciach i wypada konkretnie zapunktować - dodaje trener stalowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24