Gmina Krasne nie da pieniędzy na stadion w Malawie

Złodzieje, złodzieje! - krzyczeli w kierunku Radnych Gminy Krasne mieszkańcy i fani Strumyka, którzy licznie stawili się na posiedzeniu rady. Przegłosowano budżet, ale niestety zabrakło w nim pieniędzy na modernizację stadionu w Malawie, koniecznej by miejscowy Strumyk mógł rozgrywać mecze w III lidze u siebie.

..., bo Malawa jest "be"

Wniosek o przyznanie 300 tysięcy złotych na stadion zgłosił Jan Buczek, radny z Malawy. Niestety za tym postulatem opowiedziało się tylko 5 radnych (jedynie ci pochodzący z Malawy), przeciw było 10. Radni uznali, że pieniądze te trafią na remont dróg w gminie.

Taka decyzja mocno rozzłościła zebranych mieszkańców Malawy, którzy opuścili salę obrad, nie szczędząc radnym ostrych słów. W proteście przeciw tej decyzji wyszli również radni, którzy głosowali za dofinansowaniem stadionu Strumyka.

- Jesteśmy traktowani jak obcy, trędowaci, albo nie wiadomo co. Wszyscy są "cacy", tylko Malawa jest "be" - mówi Ryszard Skomra, działacz Strumyka.

- Gmina ma pieniądze, ale nie wiadomo, dlaczego brakuje dobrej woli by nam pomóc. Na swoim stadionie nie możemy grać, bo gmina nie chce go remontować. W Krasnem jest stadion, na którym można byłoby grać, ale tam nam nie pozwolą. To jest równe traktowanie mieszkańców gminy?

Kiedyś była zgoda

Wpływ na radnych próbowali wywrzeć mieszkańcy Malawy, zarząd klubu, a także zaproszony Kazimierz Greń.

- Kiedy budowany był stadion w Krasnem, popieraliśmy was, a teraz tak się odwdzięczacie. To w Krasnem może być wszystko, a w Malawie nic? - pytali mieszkańcy, którzy zarzucali radnym również nierównie traktowanie w innych przypadkach. M.in. nieremontowanej i przepełnionej szkoły, przedszkola i hali sportowej. - Teraz oni mają stadion za kilka milionów, a my nie mamy nic - dodali.

Za zaistniałą sytuację malawianie obwiniają głównie przewodniczącego Rady Gminy Stanisława Kunysza, byłego działacza Crasnovii.

- Kiedyś była zgoda między klubami, ale wtedy Malawa była niżej niż Krasne. Teraz, gdy sytuacja się odwróciła, nagle przestali z nami rozmawiać - zarzucają działaczom Crasnovii ci ze Strumyka. - To jest zazdrość i zawiść. Bo w Malawie nic nie może być lepsze niż w Krasnem. I już...
Ostatnia nadzieja

Przewodniczący Rady nie chciał się wypowiadać po obradach.

- Jestem już po pracy - skwitował wychodząc z posiedzenia. Zagroził też, że myśli o wyciągnięciu konsekwencji od osób, które go obrażały.

Co dalej ze Strumykiem?

- Nie wiem. Usiądziemy, pomyślimy, nie chcemy rezygnować, ale co zrobić jak się nam rzuca kłody pod nogi - mówi Skomra.

Choć w budżecie nie ma pieniędzy na modernizację stadionu w Malawie istnieje jeszcze szansa, że jeszcze się znajdą.

- W marcu będzie dzielona nadwyżka budżetowa, czyli oszczędności, które pozostały przy okazji realizacji budżetu za rok 2011 i będzie można zaangażować w różne przedsięwzięcia, być może w stadion w Malawie - tłumaczy Alfred Maternia, Wójt Gminy Krasne. - Szacuję, że nie będzie ona niższa niż milion złotych. Jeśli będzie dobra wola, to część tych pieniędzy może trafić na stadion. O tym jednak zdecyduje ponownie Rada Gminy.

Wójt Maternia zapewnił też, że pomoże Strumykowi w rozmowach z Crasnovią, by ta udostępniła swój stadion Malawie.

- Te rozmowy muszą być delikatne, bo nie chcemy doprowadzić do otwartego konfliktu między sympatykami drużyn. Liczę, że uda się dojść do porozumienia - dodał wójt.

Jesienią Strumyk jako gospodarz grał na stadionie w Łańcucie, co kosztowało gminę 16 tysięcy złotych.

Wkrótce film z sesji Rady Gminy