Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Sanok pokonała Karpaty. Pańko bohaterem

Łukasz Pado
Ewelina Nycz
Bieszczady bez wątpienia należą do Stali Sanok, Karpaty Krosno chciały odebrać koronę, ale na nic się to zdało. Sanoczanie pewnie wygrali u siebie 3-1.

Bohaterem sanoczan jest znów Fabian Pańko. Zawodnik, który dwa sezony temu strzelał jak na zawołanie, ale ostatnio gdzieś celownik mu się rozregulował.

- Obym znów zaczął strzelać tak jak w czwartej lidze - życzy sobie napastnik Stali.

To już trzecia porażka krośnian w tym roku ze Stalą Sanok, bez wątpienia można się wkurzyć. Co zrobić taka jest piłka.
Początkowo mecz był bardzo wyrównany. W 4. minucie okazję na zdobycie bramki dla gospodarzy miał Fabian Pańko, ale trafił w boczną siatkę po dośrodkowaniu Marka Węgrzyna. Chwilę potem zakotłowało się w sektorze zajmowanym przez kibiców Karpat Krosno. Kibice próbowali sforsować ogrodzenie, ale na szczęście im się to nie udało. Służby porządkowe musiały użyć gazu, by nieco ostudzić zapał krewkich chuliganów. Sędzia przez te zajścia musiał na kilka minut wstrzymać mecz.

Przerwa lepiej podziałała na krośnian. Chwilę po wznowieniu Radulj minimalnie spudłował. W 22. minucie zakotłowało się pod bramką gospodarzy. Na szczęście dla nich sędzia odgwizdał faul jednego z piłkarzy Karpat. Zaraz potem Radulj trafił w poprzeczkę, a strzał z dystansu Mazura był niecelny.

W końcu w 32. minucie Włodarski podał do Buczka, ten wyszedł sam na sam, ale faulowany przez bramkarza Stali padł na murawę. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na rzut karny. Sam poszkodowany nie pomylił się kompletnie myląc bramkarza.

Gol nieco obudził gospodarzy, którym jednak nie wychodziło konstruowanie akcji. Do czasu. Chwilę wcześniej wprowadzony Kruszyński dośrodkował piłkę w pole karne gości, a tam pewnym strzałem piłkę w siatce umieścił Pańko.
Po zmianie stron znów nieco lepsze były Karpaty. Mocnym strzałem z wolnego popisał się Paweł Fydrych, bramkarz jednak był dobrze ustawiony i zdołał wypiąstkować piłkę. Przewaga krośnian szybko zmalała, a coraz śmielej poczynali sobie gospodarze. Mateusz Kuzio postraszył gości minimalnie niecelnym strzałem. Z czasem mecz stawał się bardzo ostry, co róż któryś z zawodników potrzebował pomocy medycznej. Tempo meczu spadło. Karpaty próbowały atakować, ale na nic się to zdawało.

Trener Stali desygnował do gry kolejnego gracza - Piotra Lorenca, który od początku zaczął gnębić rywali. Zaraz potem zaś padł kolejny gol. Pańko dostał piłkę w polu karnym i huknął bez zastanowienia, Korbecki jeszcze zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce był bez szans.

Trener Karpat nie czekał wpuścił dwóch świeżych piłkarzy. Na nic się to jednak zdawało. Karpaty wciąż nie mogły sforsować obrony sanoczan. Nim się ocknęli Pańko po raz trzeci wpakował im do siatki piłkę. Damian Niemczyk zagrał mu w uliczkę, a ten w sytuacji sam na sam dopełnił formalności. Tomasz Wacek próbował kolejnych zmian, ale te również nic nie wnosiły. Mimo ambitnej walki przyjezdnych wynik się nie zmieniał do końca.

Stal Sanok - Karpaty Krosno 3-1 (1-1)

0-1 Buczek (32-karny),
1-1 Pańko (44),
2-1 Pańko (68),
3-1 Pańko (73)

STAL: Wilczewski - Zajdel, Twardawa, Łuczka, Zarzycki - Nikody (32. Kruszyński), Węgrzyn, Damian Niemczyk, Kosiba (75. Daniel Niemczyk) - Kuzio (68. Lorenc), Pańko (84. Czenczek).

KRPATY: M. Korbecki - Sikorski, Gonet, Włodarski (71. Bożek), Koncewicz (71. Sito) - Mazur (75. Zima), Zieliński, Radulj, Łukaczyński - Fydrych, Buczek.

SĘDZIOWALI: Paweł Małodziński oraz Witold Gładyszewski i Marcin Konefał (Mielec).

ŻÓŁTE KARTKI: Wilczewski, Pańko - Zieliński, Buczek.

WIDZÓW: 1500 (200 z Krosna)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24