Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia liderem tabeli! Marcin Pietryka obronił nie tylko karnego, ale tez dobitkę z 6 metrów. Gola strzelił Paweł Hass [RELACJA]

Tomasz Ryzner
Trener Szymon Grabowski chwalił po meczu w Daleszycach całą drużynę, ale największe komplementy skierował w stronę Marcina Pietryki
Trener Szymon Grabowski chwalił po meczu w Daleszycach całą drużynę, ale największe komplementy skierował w stronę Marcina Pietryki Krzysztof Kapica
Do soboty Spartakus nie przegrał wiosną meczu, a u siebie nie stracił nawet gola. Resovia to zmieniła, pokonała zespół z Daleszyc 1-0, ale wcześniej była w nie lada tarapatach. Bohaterami potyczki okazali się Marcin Pietryka i Paweł Hass

Paweł Hass jako pierwszy w tej rundzie oszukał obronę Spartakusa, ale bohaterem meczu został Marcin Pietryka, który w 38. minucie pokazał wielką klasę.

- Sędzia dopatrzył się w polu karnym faulu Bartka Makowskiego. Moim zdaniem nic takiego nie miało miejsca. Bartek też zapewniał, że nie faulował - powiedział Szymon Grabowski, trener “pasiaków”.

Piłkę na 11 metrze ustawił Mateusz Janiec. “Cinek” wyczuł intencje rywala, ale odbił piłkę na 6 metr i piłkarz gospodarzy pospieszył z dobitką.

- To, że Marcin obronił, to jeszcze nic, bo po cichu na to liczyłem. Ale gdy zawodnik Spartakusa dobijał, nie wierzyłem już, że nie będzie gola. Marcin pokazał mistrzostwo - oceniał coach rzeszowian.

- To trochę zdeprymowała moich graczy. Przed przerwą mieliśmy jeszcze okazje, może nie tak czytelne jak karny, ale nie wykorzystaliśmy ich - przyznał Andrzej Więcek, trener Spartakusa.

Rzeszowianie nie mieli lekko na niewielkim, nierównym boisku w Daleszycach, jednak na początku I połowy kilka razy postraszyli gospodarzy.

- Nie wypracowaliśmy tak zwanych setek, ale w niezłych sytuacjach strzelali Paweł Hass, Bartek Buczek. Obrońcy Spartakausa w ostatniej chwili blokowali te uderzenia - informował trener Resovii.

Początek drugiej połowy to konkretna przewaga naszej drużyny. Gospodarze po 10 minutach trochę się otrząsnęli. Mimo to straty nie uniknęli, ponieważ spryt i zimną krew zaprezentował Paweł Hass. W 58. minucie dostał podanie w polu karnym, miał “na plecach” dwóch obrońców, ale zwiódł ich jednym zwodem, po czym technicznym strzałem skierował piłkę w okolice “okienka” bramki. Pietras nie miał szans na obronę.

- Dokonałem zmian, atakowaliśmy, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Taki jest ten sport. Za wrażenie artystyczne nikt punktów nie przyznaje - mówił coach Spartakusa.

- Brakowało Szymka Kalińca, który pauzował za kartki, uraz leczy Przemek Pyrdek, ale zmiennicy dali sobie radę. Cały zespół się spisał - dodał Grabowski. - Cieszy wygrana, ale nie wiem, kto dopuszcza takie obiekty do gry w tej lidze. Autokar musiał zaparkować daleko od stadionu, obok cmentarza. Szliśmy potem między jakimiś domkami. Na stadionie natryski są wspólne, ubikacje tak samo. Do tego fatalna, nierówna murawa. W okręgówce wygląda to często lepiej.

Spartakus Daleszyce - Resovia 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Hass 58.

Spartakus: Pietras - Zawadzki (68 D. Wołowiec), Gębura, Cedro, Krzeszowski - Skrzypek, Jeziorski (75 Wychowaniec), Ostrowski (55 W. Wołowiec), Paprocki (55 Blicharski) - Sot, Janiec (62 Maciejski). Trener Andrzej Więcek.

Resovia: Pietryka - Kantor, Makowski, Pawlak, Cach - Ogrodnik (66 Adamski), Domoń, Frankiewicz (46 Hass), Kwiek (90 Kmiotek) - B. Buczek (75 D. Buczek), Twardowski (80 Feret). Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Kuźniar (Kraków). Żółte kartki: Wołowiec - Domoń, Makowski. Widzów 350 (100 z Rzeszowa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24