Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie różne połowy JKS-u Jarosław w meczu z Trzebinią/Siersza

arb
Łukasz Solski
Jarosławianie przegrali czwarty mecz z rzędu. Tym razem musieli uznać wyższość niżej notowanego przeciwnika z Trzebinii/Sierszy.

Pierwsza część meczu należała do gospodarzy i nic nie wskazywało na to, by mieli po końcowym gwizdku opuścić murawę jako pokonani. Dominowali, stworzyli sobie sporo okazji do zdobycia bramek, posiadali futbolówkę bardzo długo. W 8. minucie pierwszą świetną okazję wypracował Rafał Kycko, który zagrał do Bartłomieja Raby. Pomocnik JKS-u przymierzył i dobrą obroną popisał się golkiper gości. Dobijał Patryk Pękala, lecz nad poprzeczką. Dwie minuty później akcję zainicjował Kamil Kłusek, który zagrał do Pękali, ten wycofał do Daniela Kmaka. Napastnik gospodarzy przymierzył i Kacper Szymala był bez szans. Jedną z nielicznych okazji goście mieli w 32. minucie. Wówczas to po błędzie Marcina Świecha przed Andrzejem Mikusem znalazł się Mateusz Stanek, lecz górą był bramkarz gospodarzy. Przed przerwą dobre okazje mieli jeszcze Raba i Kmak, ale uderzali niecelnie.

Na drugą połowę wyszła zupełnie odmieniona drużyna miejscowych, co szybko wykorzystali goście. Stanek zagrał do Dariusza Gawęckiego, który nie pomylił się w sytuacji „oko w oko” z Mikusem. Gra JKS-u się nie kleiła, brakowało dokładności, precyzji. Po jednej z kontr Michał Kowalik zagrał do Stanka, który w dogodnej sytuacji przestrzelił. Pod koniec meczu goście dopięli swego. Prostopadłe podanie otrzymał Marek Mizia, który urwał się obrońcy i mierzonym strzałem zapewnił trzy punkty gościom. Gospodarze próbowali doprowadzić do remisu, jednak czynili to nieporadnie i kończyło się na obrońcach drużyny przyjezdnej.

POMECZOWA OPINIA

Mariusz Sawa, trener JKS-u: Wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą. Stworzyliśmy sobie 4-5 sytuacji, jednak wykorzystaliśmy tylko jedną. Tego meczu nie dało się nie wygrać, lecz moi chłopcy pokazali, że jednak można przegrać. Zagraliśmy dwie zupełnie różne połowy, ciężko to wytłumaczyć. Kilka kontuzji, kartki i mamy problem. Bramkę na 1-1 straciliśmy z niczego, nie inaczej było przy rozstrzygającym trafieniu. Wszyscy już chyba wyczekują na koniec sezonu, który zbliża się wielkimi krokami.

JKS Jarosław - MKS Trzebinia/Siersza 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Kmak 10, 1:1 Gawęcki 49, 1:2 Mizia 86.

JKS: Mikus – Kaganek, Dudek (81 Ozimek), Wilk, Świech – Pękala (67 Bała), Kłusek ż, Kycko (73 Sobolewski), Raba, Surmiak (56 Hass ż) – Kmak. Trener Mariusz Sawa.

MKS: Szymala – Stokłosa, Ochman, Kalinowski ż, Jagła (89 Górka ż) – Sanok (89 Kurek), Gawęcki ż, Majcherczyk ż, Pająk ż (56 Mizia, 90 Martyniak), Kowalik – Stanek. Trener Maciej Antkiewicz.

Sędziował Szelc (Krosno). Widzów 200.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24