3 liga. "Wapno" dało zwycięstwo Motorowi Lublin w Jarosławiu z JKS-em [RELACJA, ZDJĘCIA, WIDEO]

Więcej z gry mieli pretendenci do awansu, byli więcej przy piłce, starali się dyktować warunki gry, jednak gospodarze nie zamierzali tanio sprzedać skóry. Pierwsza połowa była bardzo senna, nie działo się za wiele ciekawego na placu boju. Próbowali Tomasz Tymosiak i Paweł Kaczmarek, lecz bez powodzenia. W odpowiedzi dobrą piłkę z głębi pola otrzymał Krzysztof Zawiślak, jednak zawahał się i Julien Tadrowski zdążył wybić futbolówkę na aut. W 30. minucie Kaczmarek złamał akcję do środka, zagrał do Patryka Słotwińskiego, którego uderzenie w niezłym stylu wybronił Filip Adamczyk. Pod koniec pierwszej części z dystansu przymierzył Tymosiak, ale piłka powędrowała nad poprzeczką.

Na drugą połowę goście wyszli bardzo zmotywowani, atakowali większą liczbą piłkarzy. Tuż przed polem karnym faulowany był Szymon Kamiński i z rzutu wolnego przymierzył Kaczmarek, jednak dobrą interwencją popisał się bramkarz miejscowych. W 61. minucie Motor wykonywał rzut wolny. W polu karnym Tadrowskiego przytrzymywał jeden z obrońców JKS-u. Arbiter główny wskazał na rzut rożny, lecz po chwili pobiegł na konsultację z arbitrem liniowym, po czym wskazał na „wapno”. Gospodarze długo nie mogli się pogodzić z decyzją sędziego, ale za wiele nie wskórali. Futbolówkę na jedenastym metrze ustawił Tadrowski. Adamczyk wyczuł intencje strzelca, jednak piłka znalazła się w siatce. Bramka otworzyła mecz, obie drużyny nie przebierały w środkach, by powstrzymać rywala. W 69. minucie Kamiński ostro potraktował rywala przy linii bocznej.

Żywiołowo zareagowała ławka rezerwowych gospodarzy, trener Szydełko został odesłany na trybuny. Po chwili z rzutu wolnego dośrodkował Marcin Burkhardt i uderzenie Artura Gieragi padło łupem bramkarza JKS-u. Następnie dośrodkowanie Przemysława Szkatuły wylądowało na słupku. W samej końcówce pod bramkę Pawła Sochy zawędrował golkiper miejscowych. Dogranie z rzutu wolnego przewrotką na gola próbował zamienić Zawiślak, jednak napastnik gospodarzy nie trafił czysto w piłkę i goście mogli odetchnąć z ulgą. Artur Bżdżoła

Piotr Zasada, trener Motoru: Drużyna JKS-u jest zespołem własnego boiska i ciężko jest o punkty na ich obiekcie. Uświadamialiśmy zawodników, że w tym meczu może zadecydować o losach stały fragment gry.

Szymon Szydełko, trener JKS-u: Mecz był spokojny, kontrolowaliśmy w pełni przebieg, graliśmy dobry mecz z kandydatem do awansu. Jeśli mieliśmy przegrać ten pojedynek to nie w takim stylu. Każdy czeka na mecz z Motorem i wydaje mi się, że takie decyzje jak sędziów są krzywdzące. Rzut karny został podyktowany przez presję zawodnika Motoru a nie przez decyzję sędziowską. Był to mecz z serii, który mogliśmy a nie musieliśmy. Wynik nie jest taki, jakbyśmy sobie życzyli, jednak liczę, że kibice widzieli to, że bardzo chcieliśmy.

Bramka: 0:1 Tadrowski 64-karny.

JKS: Adamczyk 6 – Broda 5 (82 Bała), Konefał 5, Ochał ż 5, Rogala ż 5, Sobolewski – Raba ż 5 (86 Purcha), Wawryszczuk 5 (74 Surmiak ż), Viscovich 5, Pałys-Rydzik 5 – Zawiślak 5. Trener Szymon Szydełko.

Motor: Socha – Michota, Tadrowski, Gieraga, Słotwiński ż (89 Kursa) - Tkaczuk (46 Kamiński ż), Tymosiak, Zgarda (67 Burkhardt), Kaczmarek ż (76 Oziemczuk), Nowak (83 Szkatuła), Kozban. Trener Piotr Zasada.

Sędziował Nowak (Stalowa Wola). Widzów 450.