3 liga. Szydełko poprowadzi JKS Jarosław już w sobotę Prędota odchodzi ze Stali Rzeszów

- Podhale jest odważne w przedmeczowych zapowiedziach. Doszły nas słuchy, że przyjedzie na nasz stadion po trzy punkty - mówi Szymon Grabowski, trener „pasiaków”. - Oglądałem ostatnie mecze tej drużyny. Wróciła do formy. Liczę, że tym samym zagra otwarty futbol i kibice zobaczą na koniec roku ciekawy mecz.

W Resovii raczej nie zobaczymyw akcji Damiana Barszczaka. Kontuzji doznał też Szymon Kaliniec, co skomplikuje trenerowi zestawienie linii pomocy (Dariusz Frankiewicz od tygodni się leczy). - Są pewne kłopoty, ale jestem dobrej myśli. Piłkarze nie są zmęczeni, palą sie do gry. Ostatnio nam idzie i, rzecz jasna, chcemy skończyć rundę w dobrych humorach - zapewnia.

Możliwe, że po drugiej stronie w akcji zobaczymy Sebastiana Dziedzica, do niedawna gracza Resovii, który ostatnio grywa „ogony”. Resovię powinien dodatkowo motywować fakt, iż wiosną przegrała z Góralami u siebie 1:3. I jeszcze jedno. Gdyby ekipa z Wyspiańskiego wygrała, a to samo w Lublinie zrobiło KSZO, nasz team zostałby mistrzem jesieni.

O zbliżeniu się do liderującego Motoru marzy Stal (5 punktów straty). Rzeszowian czeka wyjazdowy mecz z Podlasiem. Naszej ekipie nie pomoże już Piotr Prędota, który miał poprosić trenerów, by na finiszu rundy... nie brali go już pod uwagę przy ustalaniu składu. Oznacza to raczej, że najlepszego w ostatnich sezonach bombardiera biało-niebieskich wiosną na Hetmańskiej raczej już nie zobaczymy.

Stal w przyszłym tygodniu ma wreszcie ogłosić, kto na dobre przejmie schedę po trenerze Bohdanie Bławackim. Za to już w sobotę nowy coach zadebiutuje w Jarosławiu. Stanie się tak, ponieważ Arkadiusz Baran, który związał się z JKS-em latem i tym samym debiutował w zawodzie, rozwiązał z nadsańskim klubem umowę. Dodajmy, że za porozumieniem stron. Według naszych informacji nowym trenerem zamykających tabelę jarosławian przejmie Szymon Szydełko, jeszcze wiosną opiekun Resovii. Ponoć wszystko jest już dogadane i pozostało tylko złożyć podpisy. Pod jego wodzą „Szuwara” JKS w derbach regionu podejmie Wólczankę. Ta w przedostatniej kolejce tylko zremisowała ze słabującą Unią Tarnów, więc tak na chłopski rozum jest szansa, by w Jarosławiu zadziałał efekt nowej miotły.

O poprawie nastroju, zdobyciu kompletu punktów i ewentualnym wygrzebaniu się ze strefy spadkowej marzą też piłkarze Karpat. Krośnianie zagrają na swoim obiekcie i po serii trzech porażek muszą wreszcie wziąć się w garść. Wtedy szefowie klubu będą mogli w jako takim spokoju dumać, co zrobić, by wiosną drużyna skutecznie powalczyła o tak zwane spokojnie utrzymanie.

Trener Cerrad Czarnych Radom przed meczem w Rzeszowie