Resovia faworytem derbów

Jak informowaliśmy, Stal prosiła Resovię o 800 biletów, ale zaoferowano jej 114, bo tyle jest miejsc siedzących w klatce dla gości. Wcześniej plan Resovii utworzenia specjalnego sektora dla Stali negatywnie rozpatrzyła policja. Wedle nowej ustawy sektor taki musi mieć odpowiednio wysokie, stałe ogrodzenie, monitoring. Kolejne pisma z obu klubów nie przekonały policji.

- Nasze stanowisko nie uległo zmianie - powiedział nam oficer prasowy Komendy Miejskiej. Tym samym po raz trzeci z rzędu derby odbędą się bez fanów jednej ze stron.

Stal jest dopiero 14 w tabeli, ale po przejęciu drużyny przez Ryszarda Kuźmę gra lepiej i na razie nie przegrywa. Trener Stali ostatnie wspomnienia z Wyspiańskiego ma dobre - wygrał tam 8 lat temu 1-0.

- Stare dzieje, inny był zespół, a w składzie choćby Sławek Szeliga, który strzelił tego jedynego gola - wspomina coach "biało-niebieskich". - O Resovii z każdym dnie wiem coraz więcej. Gramy z trudnym rywalem, ale w mojej drużynie panuje dobry klimat i wiara we własne siły rośnie. Przed takim meczem motywować nikogo nie trzeba. Dopingu nie będzie, ale na pewno nie przestraszymy się przeciwnika i postaramy zawalczyć o dobry wynik.

Marcin Jałocha, coach "pasiaków", nie ma większych problemów kadrowych przed meczem.

- Przygotowania biegną spokojnie, choć adrenalina będzie pewnie rosnąć. Nie chcę wnikać w szczegóły taktyki. Chodzi o to, aby po 90 minutach mieć 3 punkty.

W Resovii pod znakiem zapytania stoi udział w meczu Marcina Juszkiewicza.

- Czuję się nieźle, przerwa zrobiła swoje i nie spodziewam się miejsca w wyjściowym składzie - mówi pomocnik "pasiaków".

- Skład podam jak zawsze, półtorej godziny przed meczem. Mam w kim wybierać, ale taki ból głowy nie jest zły - dodał coach Resovii.

Mecz w sobotę o 16.