Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola miała być kandydatem do awansu, a okazała się średniakiem

Arkadiusz Kielar
W meczu z Resovią "Stalówka” nie wyglądała, jak kandydat do awansu,  tylko do spadku.
W meczu z Resovią "Stalówka” nie wyglądała, jak kandydat do awansu, tylko do spadku. KRZYSZTOF KAPICA
Przed sezonem były zapowiedzi o walce o awans, ale "Stalówka" tylko chwilami spełniała nadzieje. Finisz rundy jesiennej drużynie ze Stalowej Woli kompletnie nie wyszedł.

ZDANIEM TRENERA - SŁAWOMIR ADAMUS

ZDANIEM TRENERA - SŁAWOMIR ADAMUS

Nowy trener ma gotowy zespół i może zbierać laury, wystarczy kilka zmian. Ja żałuję, że dałem się wpuścić w maliny. Moja filozofia jest taka, by jeść małą łyżeczką. Chochlą to można, jak się ma pieniądze i można zbudować zespół w dwa miesiące. Ja słuchałem argumentów, że jak będziemy od razu mówili o walce o awans, to pojawią się sponsorzy. Jak mantrę powtarzam, że można skoczyć dwa metry wzwyż, ale potem kolejne 20 centymetrów jest już znacznie trudniej, trzeba na to cierpliwości. Poszliśmy za szybko z tym wszystkim, za chaotycznie. Popełniłem też błąd, dając się namówić na zmianę taktyki.

Działacze Stal postarali się o wzmocnienia i zespół teoretycznie wydawał się mocny. Po jesiennych rozgrywkach trener Sławomir Adamus stwierdził jednak, że brakło czasu, by zespół zgrał się na dobre. Swoje zrobiły kontuzje.

W trakcie sezonu kibice mieli duże "ale" do trenera - brak gry dwoma napastnikami. Adamus tłumaczył, że w II lidze większość zespołów gra jednym napastnikiem i trzeba zadbać o grę w tyłach.

Tu jednak nie było dobrze. Defensywa popełniała mnóstwo błędów. Tylko najwięksi optymiści wierzą, że wiosną zespół, który jest ósmy w tabeli, powalczy o awans.

Władze spółki zdecydowały się na spore zmiany. Odchodzą: Ciołek, Rosłoń, Kusiak, Mościński, Byrski, Gęśla.

Bramkarze

Przed sezonem do Stali trafił młodzieżowiec Sebastian Ciołek. Działaczom potrafił powiedzieć, że nie przyszedł do Stali po to, by siedzieć na ławce. Ale obok spotkań, w których błysnął talentem, miał i takie, gdzie ponosił winę za puszczone bramki.

Po jesieni uznał, że warte rozważenia się propozycje z innych klubów i w Stali wiosną nie zagra. Bartłomiejowi Dydzie z kolei nie służył brak regularnej gry. W niektórych występach popełniał błędy, które w poprzednim sezonie mu się nie zdarzały.
Obrońcy

Stal w przeszłości słynęła z solidnej defensywy, ale jesienią Adamus po meczach z Resovią (0-3), Motorem (1-4) czy Wigrami (1-3), nie wahał się użyć słowa "dramat". Ściągnięci Tomasz Lewandowski i Przemysław Żmuda nie grali na miarę oczekiwać. Rutynowani Marek Kusiak i Jaromir Wieprzęć mieli wchodzić na boisko w razie kontuzji i kartek innych.

Ten pierwszy jednak był próbowany w podstawowym składzie, z nie najlepszym skutkiem. "Maro" sam uznał, że pora kończyć z II ligą i rozstał się z zespołem. Wieprzęć, gdy grał, był jednym z solidniejszych defensorów. Gorzej było z prawym obrońcą, młodzieżowcem Tomaszem Demusiakiem. Na lewej stronie próbowany był Żmuda, bo Paweł Byrski miał kłopoty ze zdrowiem i powrotem do formy.

Trener próbował też Bartosza Rosłonia, który stracił okres przygotowawczy, a gdy grał, popełniał błędy. I choć trzeba pamiętać, że broni cały zespół, to defensywa "Stalówki" była jednak najsłabszą formacją. Liczba straconych bramek - 24…

Pomocnicy

Kamil Walaszczyk miał być "mózgiem" zespołu. Adamus przyznał, że "Wala" nie pokazał wszystkiego, na co go stać. I tak jednak nie raz otwierał kolegom podaniami drogę do bramki. Ci nie zawsze potrafili zrobić z nich użytek.

Wyróżniającymi się postaciami byli skrzydłowi: Jarosław Piątkowski i Rafał Turczyn. Nie spełnił natomiast oczekiwań inny skrajny pomocnik, Michał Mościński. Defensywni pomocnicy: Michał Skórski i Bartłomiej Horajecki, nie błyszczeli. Pierwszy jest raczej człowiekiem od "czarnej roboty", drugi ma talent, którego jesienią jednak nie okazywał za często.
Wiosną duże nadzieje można wiązać z powrotem do zespołu po kontuzjach: Krystiana Getingera i Michała Kachniarza. Z nimi pomoc powinna być mocniejsza.

Napastnicy

Na papierze wyglądało to świetnie: Wojciech Fabianowski, który wrócił do macierzystej drużyny ze Stali Rzeszów, Wojciech Białek, Kamil Gęśla, Daniel Radawiec. Takiego zestawu napastników życzyłby sobie każdy trener w lidze. Rzeczywistość okazała się brutalna.

Trener Adamus grał często jednym napastnikiem. Osamotniony "Fabian" walczył, ale w pojedynkę nie za wiele zdziałał. "Biały" z kolei obok bardzo dobrych występów, jak choćby w meczu z Pogonią w Siedlcach (3-0), gdzie strzelił 2 gole, miewał spotkania, w których niemiłosiernie pudłował. "Radar" borykał się z kontuzjami, kłopoty ze zdrowiem miał też "Gąska".

Epilogiem jesiennych poczynań "Stalówki" jest roszada na trenerskim stołku. Zwolniony został Adamus. Na jego następcę typowany jest Piotr Brzeziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24