W Siarce Tarnobrzeg nadal zamieszanie

Nadal nie wiadomo jakie będą losy drugoligowej drużyny Siarki Tarnobrzeg. Po naszym środowym artykule rozpętała się burza telefonów nie tylko od kibiców tarnobrzeskiej drużyny. Dzwoniono z całego regionu.

Przeważały głosy mówiące o tym, że nie wolno dopuścić do wycofania drużyny z drugiej ligi. Ale kilka było też za takim rozwiązaniem.

Zaskoczony prezes

Podczas środowej konferencji prasowej prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb stwierdził, że tarnobrzeski klub nie może liczyć na więcej niż 180 tysięcy złotych dotacji. Kwota ta byłaby większa gdyby z funkcji prezesa spółki zrezygnował Dariusz Dziedzic.

- Byłem zaskoczony słowami prezydenta podczas konferencji, którą oglądałem w Internecie. Rozmawiałem z prezydentem jeszcze w trakcie minionego sezonu. Zapytałem pana czy moja osoba jest tą, która w czymś przeszkadza. Otrzymałem odpowiedź, że nie. Teraz słyszę, że powinienem zrezygnować ze stanowiska prezesa i wtedy znajdzie się sponsor. Jestem tym wszystkim mocno zaskoczony. Dzwonią do mnie znajomi i działacze innych klubów pytając czy to prawda co się wokół naszej drużyny dzieje. Niczemu dobremu to nie służy - powiedział nam Dziedzic.
Armia zawodników

Podczas konferencji prezydent w odważnych słowach powiedział co myśli o ostatnich wynikach tarnobrzeskiego zespołu i co myśli o sprowadzeniu do tarnobrzeskiej drużyny blisko 60 zawodników w ciągu trzech lat.

- Tych zawodników wcale nie było 60. Nie wszystkie nasze transfery były trafione, co też pokazała runda wiosenna minionego sezonu. Na razie nie chcę nic więcej mówić, jestem w pewnym stopniu podłamany tym co usłyszałem - dodał Dariusz Dziedzic, który nie chciał nam twierdząco odpowiedzieć na pytanie czy złoży rezygnację z pełnionej funkcji.

Rada zadecyduje

Taką rezygnację mogłaby przyjąć tylko Rada Nadzorcza tarnobrzeskiego klubu. Wtedy można byłoby wybrać nowego prezesa. Tyle tylko, że z naszych informacji wynika, iż Rada Nadzorcza nie jest zbyt chętna do dymisjonowania prezesa Dziedzica. Nikt jednak w tej sprawie nie chciał się oficjalnie wypowiedzieć.

Nie udało nam się też dowiedzieć kiedy na swoim posiedzeniu spotka się pięcioosobowa Rada Nadzorcza. Czas jednak nagli. Nowy sezon w rozgrywkach drugiej ligi rozpocznie się już 1 sierpnia, a jeszcze wcześniej, bo 18 lipca Siarka ma rozegrać wyjazdowy mecz rundy wstępnej Pucharu Polski z Chełmianką Chełm. Czy do meczu dojdzie tego nie wiadomo.

Wiadomo natomiast, że władze klubu nie podpisały umowy z żadnym z siedmiu zawodników, którym skończyły się kontrakty. Jeden z nich już opuścił Siarkę, mowa o Karolu Hodowanym, który przeszedł do Chrobrego Głogów.
Pocieszające słowa

Piłkarze Siarki liczą na to, że sytuacja w tarnobrzeskim klubie szybko się wyklaruje, ale powiedzmy sobie szczerze, że szanse na to są bardzo małe.

Pocieszające natomiast jest to co na początku konferencji prasowej powiedział prezydent Kiełb, który zaznaczył, że nadal jest zainteresowany tym by w Tarnobrzegu była druga liga.

Kibice tarnobrzeskiej drużyny nie chcą nawet słyszeć o tym by ich ukochana drużyna rozpoczęła nowy sezon w czwartej lidze.

Rezerwy zawiodły

Nie wiadomo natomiast czy w nowym sezonie w rozgrywkach klasy A występować będzie druga drużyna Siarki, która w minionym sezonie mocno zawiodła.

Celem rezerw był awans do klasy, ale nic takiego nie nastąpiło. Oparta na juniorach drużyna pod koniec sezonu grała coraz słabiej wykazując wielkie braki kondycyjne.

Młodzi zawodnicy grali za dużo, nie mieli też odpowiedniego wsparcia w zawodnikach pierwszej drużyny, którzy występując w "dwójce" nie prezentowali odpowiedniego zaangażowania.