W minioną sobotę stalowowolanie, po dobrym, ciekawym meczu, pokonali w pierwszych w tym sezonie derbach Podkarpacia beniaminka, Resovię 2:1 (1:0).
Byliście lepsi? Trzeba było wygrać
W zgodnej opinii obserwatorów, a przede wszystkim zdaniem piłkarzy i trenerów rzeszowskiego zespołu, to on zasłużył w tym spotkaniu na zwycięstwo. - Jeżeli ktoś ocenia mecz z pełnym przekonaniem, że był lepszy, to dlaczego nie udowodnił tego na boisku i nie wygrał? Na szczęście w piłce nożnej od zawsze liczą się bramki, a nie piękno gry. My mieliśmy na mecz z Resovią konkretne nastawienie, chcieliśmy grać z kontrę, bo to wychodzi nam najlepiej. Czekaliśmy na swoje szanse i zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, doczekaliśmy się - podsumował trener Krzysztof Łętocha.
Ależ seria. To już 3 miesiące bez porażki
- Wiedziałem, że czas będzie pracował na korzyść tego zespołu i w końcu zaskoczy - przekonywał w kapitalnej końcówce minionego sezonu szkoleniowiec Stali. Bilans jego podopiecznych, wliczając w to mecze ubiegłych rozgrywek, może robić wrażenie. Z dziewięciu ostatnich ligowych pojedynkach hutnicy wygrali siedem, na dodatek dwa remisy, które zanotowali można uznać za wyjątkowo pechowe (gole w meczach z Siarką i Gwardią Koszalin stracone w doliczonym czasie gry).
Zmiennicy na duży plus. Któryś wskoczy do składu?
Zwycięskiego gola w sobotnich derbach z Resovią zdobył po bardzo ładnej, indywidualnej akcji, pozyskany przez „Stalówkę” z Wigier Suwałki, na trzy dni przed rozpoczęciem rozgrywek, Robert Dadok. 21-latek, który nie mieścił się w ubiegłym sezonie w składzie pierwszoligowca, otrzymał piłkę na 20.metrze, wpadł w pole karne, z łatwością ograł obrońcę rywala i spokojnym, płaskim strzałem dał swojej nowej drużynie komplet punktów.
Nie tylko on zaliczył jednak udane wejście z ławki rezerwowych. Inny zmiennik, Michał Kitliński, zapracował na czerwoną kartkę Rafała Mikulca z Resovii. Były pomocnik Garbarni popędził z piłką na bramkę Wojciecha Daniela i został nieprzepisowo zatrzymany przez defensora „Pasiaków”. - To tylko pokazuje, że zawodnicy wchodzący na boisko z ławki dają tej drużynie jakość i wnoszą dużo do gry. To cieszy zwłaszcza w takim meczu, który toczony był w dużym tempie, w ogromnym upale, w takiej sytuacji wartościowi zmiennicy są bardzo potrzebni - podkreśla Krzysztof Łętocha.
„Stalówka” niedoceniana? Oby tak dalej
Po wygranej z Resovią, która zapewnia kontynuację świetnej passy Stali w lidze, pojawiły się głosy, że w tym sezonie może ona powalczyć wreszcie o coś dużo więcej niż tylko gra w dolnej połowie tabeli i walka o utrzymanie.
- Po każdym zwycięstwie cieszymy się tylko jeden dzień, a potem koncentrujemy się już na kolejnym meczu. Nikt na Stal w tym sezonie nie liczył i niech tak pozostanie jak najdłużej. A my będziemy robić swoje - zapowiada strzelec pierwszego gola w sobotnich derbach Sebastian Łętocha.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: FLESZ: Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem reprezentacji Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia